Dobrze że odbiegła . Nie mam ochoty na nią patrzeć . Mam ją gdzieś ...
Jeżeli nie chce przyjmować przeprosin to niech spada do tego swojego
Jem'a . Jeżeli wydaje jej się że jest nie wiadomo jaką paniusią to grubo
się myli - widziałem już lepsze , taktowniejsze . Odszedłem w
przeciwnym kierunku , chciałem pójść i ochłonąć do Ice Ring . Po drodze
moje myśli skupiały się tylko na Meghan . Bo po co miałaby nas skłucić ?
Tak bez powodu ?
Nieee ...
***
Kiedy doszedłem do Ice Ring zauważyłem Vice i ostro przychamowałem .
- Musisz być tam gdzie ja jestem ? - zapytałem , bo to chyba nie
przypadek że spotykamy się w tych samych miejscach w tym samym czasie .
- Znowu ty ? - powiedziała jakby wyleciała z niej cała siła życiowa .
Odwróciłem się aby odejść z honorem ale ona powiedziała :
Vice ? Brak weny ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz