sobota, 14 listopada 2015

Od Avril - CD Opowiadania Bitter Sweet'a

Pies popatrzył na mnie trochę złowrogim wzrokiem, po czym wyszedł. Jego oczy były tak czarujące. W swoim długim, bezsensownym życiu nie widziałam ładniejszych i bardziej magicznych. Otrząsnęłam się szybko i podbiegłam do półki wiszącej nad łożem.
Przeciągnęłam się leniwie, oczy zaczęły mi się kleić. Było już naprawdę późno. Jednak i tak nie mogłam zasnąć. To zupełnie inna jaskinia niż moja. Pachniało tu inaczej, wszystko wyglądało inaczej. Ogólnie czułam się tu.. nieswojo. Przechadzałam się spokojnie po całej jaskini, oglądając przeróżne przedmioty. Przeróżne i dosyć dziwne. Pergamin do projektora, wycinki z gazet, zieloną galaretkę pokrytą grubą warstwą kurzu, czy też zamarźnięty pudding. Takie przedmioty stanowiły jaskinię psa. Wzięłam duży łyk kawy i ułożyłam się spokojnie do snu. Ponownie. Obudziły mnie szmery, które wydobywały się z niedociśniętego głazu wejściowego.
***Rankiem***
Spacerowaliśmy właśnie Zaczarowanym Lasem. Do Bitter'a podbiegła jakaś czarna suka. Szybko podali sobie łapy.
- Jak tam, lowelasie? - rzuciła sarkastycznie.
Pies wybuchnął głośnym śmiechem, budząc przy tym grupkę psów, która biwakowała w pobliżu.
- Dobrze, ale z pewnością nie lepiej niż u twojego kaleki! - orzekł - Chcesz iść z nami, Laine?
Suczka pokiwała głową i dołączyła do nas. Nie miałam nic przeciwko temu, nie wyglądała na jakąś nienormalną.. Ruszyliśmy w stronę Cypel High. Jednak po kilku słowach sprzeciwu z mojej strony zmieniliśmy kierunek na Ice Ring.
****
Wewnątrz hałasowało już sporo innych stworzeń, niekoniecznie psów. Bynajmniej nie brzmieli jak psy. Bitter Sweet rozdął nozdrza i począł węszyć. Nie wiedziałyśmy na cóż mu to było, jednak żadna z nas nie miała ochoty pytać.
- Nie idziemy tu. - stwierdził z lekkim niepokojem - Chodźmy gdzieś indziej.
Mimo teraźniejszych sprzeciwów moi towarzysze nie mieli zamiaru brać pod uwagę moich fochów.

Bitter? Elaine?

Brak komentarzy: