wtorek, 24 listopada 2015

Od Bitter Sweet'a

Bitter popatrzył na kroczących z boku turystów. Można by rzec, że turystów, bo zbytnio ich nie poznawał.. A przecież jego zwyczajem było łażenie po najmniej popularnych miejscach w tej uroczej sforze. Ehh.. był typem wędrowca, trampa, łazika. Podróże zajmowały szczególne miejsce w jego skamieniałym sercu.
- Cześć! - rzucił radośnie.
Tak, to też było do niego kompletnie nie podobne. Nie prowadził rozmowy z jakimiś nieznajomymi, którzy nie byli warci uwagi, oraz rzadko nie bywa radosny. Doprawdy, bardzo rzadko. Ale gdy już nadarza się taka okazja, chętnie ją wykorzystuje. Tymi "turystami" okazali się Loki i Suzzie, za którą szła gromadka puszystych kuleczek. A pies nie widział ich, bo stali za jaskinią. Alfa tylko lekko się uśmiechnęła, a Loki wzruszył ramionami i podniósł leniwie łapę. Bitter Sweet zbytnio nie przejął się jego reakcją. Spłynęło to po nim "jak po kaczce". Gdy Owczarek zawrócił do jaskini ujrzał niesamowicie apetycznego zająca, polanego jakimś cuchnącym sosem. Jednak pies z napadu głodu nie przejmował się zapachem. Liczył się dla niego smak. Tylko i wyłącznie. Spróbował ugryźć padlinę, ale po chwili jego szczęka błyskawicznie się zamknęła. Czy to aby nie za proste? Wątpił on w to, że ktokolwiek mógłby być tak dobroduszny i sprawić mu śniadanko. No, może parę osób. Ale nie jemu. Sweet prześwietlił zwierzę. Zimne, geniusz xd kruche i cuchnące. Właśnie, ono strasznie śmierdziało. Pies złapał niezdarnie zwierzaka i wyrzucił tak, by nikt ze sfory nie natrafił na "prezent".
**A teraz tak w pierwszej osobie xd **
Za zimno. O wieele za zimno.. Cóż, lubię zimę, ale nie gdy zmusza mnie ona do wychłodzenia. Teraz, w tym zimnym okresie tylko współczuć Grzywaczom, czy też innym krótkowłosym. Eh.. Dobrze że większość psów ma gęste futro. Przemyślenia przerwał mi pies. Wpadł na mnie niczym kula na kręgle. Nie dał rady mnie przewrócić, bo siedziałem stabilnie. Ale gdyby bardziej się postarał, leżałbym już na miękkim śniegu. Z moich ust wydobył się głośny warkot. Uchyliłem kąciki warg, ukazując kły. Ajć, to sunia. Prawo zakazuje cokolwiek robić suczkom, i ogólnie przedstawicielką płci pięknej. Nie mogłem jej ruszyć. Gwałtownie odskoczyłem i najspokojniej w świecie usiadłem. Jak gdyby nigdy nic.

Ta suczko? xd

Brak komentarzy: