wtorek, 17 listopada 2015

Od Avril - CD. Opowiadania Bitter Sweet'a

**Przed przyjściem Bitter'a**
- Jesteś nowa? - spytała suka - Pewnie że jesteś. Widać, że nie jesteś zbyt zorganizowana.
Po kilku retorycznych pytaniach warknęłam głośno na suczkę. Pierwszym jej odruchem był szyderczy śmiech, po nim nastąpił gniew. Przywarła mnie mocno do kamiennego głazu.
- Jeśli odważysz się jeszcze raz warknąć na mnie, będziesz leżała u Winnie dłużej niż myślisz. - szepnęła mi do ucha. - A jakbyś nie wiedziała, Winnie to tutejsza lekarka. Miej to na uwadze.
Odepchnęłam ją od siebie silnym ruchem łapy. Mocno się obruszyła, nie zamieniła słowa od tego wydarzenia. Eh. Widocznie pomyślała, że przejmę się jej groźbami.. Ale gdy pies dobiegał do nas, rzuciła się na moją szyję. Bardzo dobrze potrafiła wyczuć czuły punkt, i była niesamowicie szybka. Widocznie miała wprawę. Kłapnęłam zębami, zbierając z jej pyska pasmo czarnej sierści. Odskoczyła jak poparzona i patrzyła na mnie, obnażając kły. Nagle pomiędzy nas wpadł Bitter.
- Spokój, nie mam ochoty na kolejne przenoszenie osób do lekarek - warknął.
Wbiłam wzrok w ziemię. Elaine nadal patrzyła na mnie złowrogim wzrokiem. Zbytnio mnie nie interesowała, była właściwie teraz tylko obiektem moich warknięć i wszystkich, negatywnych rzeczy.
- Będę się zbierać. Do jutra, Sweet. - orzekła i podeszła do mnie. - To nie koniec, mała.
W tym momencie rzuciłam się na El, rozdzierając jej naskórek prawej łapy. Rzuciła okiem na ranę i drapnęła mnie w pyszczek. Całą sprawę znów załagodził Bitter. Odciągnął mnie w drugi koniec polany, a Elaine znikała za wysoką górką. Po chwili nie było jej widać. No, oprócz krawego śladu, który całkowicie ją wydał.
**********
Byliśmy nad Plażą In Litore. Woda była wyjątkowo mało zamarźnięta, jak na tak zaawansowaną zimę. Z oddali zauważyłam Mashine'a ciągnącego za sobą kilka tarcz.
- Bitter Sweet?
- Tak? - spytał lekko wytrącony z zadumy.
- Myślisz, że naprawdę nie damy rady na wojnie? - zapytałam z lekkim niepokojem.
- Eh.. - zawahał się. - Tego nie można wykluczyć.
Cicho westchnęłam. Martwiło mnie to, że mamy dosyć mało Wojowników.
- Nie martw się! Mamy przecież Mashine'a. Z nim na pewno damy radę. - zapewnił - Pewnie nie tylko wojownicy będą walczyć. Założę się, że inni też. Mamy też siebie. I Elaine.
Bitter z lekka się uśmiechnął. Ja jedynie cicho warknęłam na imię suki.

Bitter Sweet? :w

Brak komentarzy: