poniedziałek, 30 listopada 2015

Od Bitter Sweet'a - C.D. Opowiadania Gracy

Do specjalisty.. W sumie, nie miał pojęcia czemu wtedy tego nie zrobił. Próbował znaleźć jakąś racjonalną odpowiedź na pytanie suczki, ale niestety nieudolnie. Nic a nic nie przychodziło mu na myśl. W końcu jednak usiadł i zaczął coś mruczeć. Było to jednak tak niezrozumiałe, że Gracy tego nie usłyszała.
- Powtórz. - nakazała.
Bitter spojrzał na wnętrze jaskini, a dokładniej na przedmioty w nim spoczywające. Zamrugał parę razy i wziął głęboki oddech.
- Cóż, mogłem. - przyznał suni - Ale wolałem się zwrócić do Ciebie, Grey. - dodał szybko.
- Dlaczego? - dopytywała nadal.
Pies kolejny raz nie odpowiedział. Prawie nikt nie wypytuje go o nic, więc ciężko mu było tym razem odpowiadać, jak na przesłuchaniu. Westchnął i począł wstawać.
- Lepiej się spytać znajomego, nieprawdaż? - powiedział, po czym spojrzał na suczkę. - Bo nimi jesteśmy, jak mniemam.
- Skoro widzimy się codziennie, mówimy po imieniu to raczej musimy się znać. - rzekła, przewracając oczami.
Bitter Sweet pokiwał delikatnie łbem. To oczywiste. Popatrzył na suczkę.
- Gracy?
- Hm? - odpowiedziała, drapiąc kawałek drewna.
Dopóki suczka nie spojrzała na Owczarka, nie zaczął on mówić dalej.
- Mam prośbę. - mówił. - W ramach przeprosin, pójdziesz gdzieś ze mną?
Suczka spojrzała na niego jak na zboczeńca. W sumie, komu się dziwić.xdd   Otworzyła szeroko oczy i odbiegła od Sweeta. Tamten burknął coś pod nosem.
- Idziesz? - zapytał zniecierpliwiony - Nic Ci się nie stanie, słowo honoru.
Grey trochę bardziej przychylnie na niego spojrzała. Poszła, ale wciąż niepewnym krokiem.
**********************
To tutaj. Czuł to w swoim ciele. Znów zaczął "tańczyć", a właściwie się kołysać.
- Bitter Sweet, może wróćmy? - zapytała - To miejsce nie działa na Ciebie dobrze.
Może to i prawda? W tym momencie był zajęty tylko muzyką. Gracy powoli podeszła do mężczyzny grającego na gitarze. Nie znała go, nie ufała mu, i nie chciała ufać. Bynajmniej tak to wyglądało. Pies długo ją namawiał, by podeszła trochę bliżej. Jednak po długim sprzeciwie uszanował jej decyzję. Siedzieli na pieńku i słuchali piosenek.

Gracy?

Brak komentarzy: