Był biały, mroźny dzień. Ever, Nav, Shel i Tasza jeszcze spali. Po cichu
wyszedłem z jaskini. Śnieg spadał mi na sierść, która z każdą minutą
była bielsza. Pomimo śniegu, który obsypał całą sforę, udało mi się
wypatrzeć mojego znajomego, Indianę. Był jakieś 15 metrów ode mnie.
Szybkim krokiem przybliżaliśmy się do siebie. Gdy byliśmy wystarczająco
blisko, wymieniliśmy kilka słów i poszliśmy do ośnieżonego lasu. Sfora
wyglądała jak biała, nieskończona pustka. Moje przemyślenia przerwał
skowyt wilka. Potem tylko widziałem coś szarego, poczułem przeszywający
ból i to coś szarego również leżącego na ziemi. Widocznie Indiana mnie
uratował. Podziękowałem mu, jak tylko odzyskałem świadomość. Indy pomógł
mi dojść do domu skrótem, który wiódł przez most. Woda była
zamarznięta, a most nie był już mostem, tylko rozwalonymi po lodzi
deskami. Nie opłacało nam się wracać, więc postanowiliśmy iść przez
wodę. Moje łapy rozjeżdżały się na śliskim lodzie i nagle...trzask!
Znalazłem się w lodowatej wodzie. Przytomność straciłem szybciej niż
wpadłem do wody. Obudziłem się dopiero w jaskini. Raven kończyła mnie
badać. Usłyszałem tylko ,,Jest bardzo wychłodzony, może umrzeć, a poza
tym, jest ryzyko wścieklizny"...
Tasza? Ryzyko...
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Joey. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Joey. Pokaż wszystkie posty
wtorek, 9 czerwca 2015
niedziela, 7 czerwca 2015
Od Joey'a CD opowiadania Taszy
-Damy sobie radę.
-A jeśli coś ci się stanie?
-To będę nad wami czuwał.
-Dobranoc.
-Nie, zaczekaj.
-Co?
-Wyjdziesz za mnie?
Tassy?
-A jeśli coś ci się stanie?
-To będę nad wami czuwał.
-Dobranoc.
-Nie, zaczekaj.
-Co?
-Wyjdziesz za mnie?
Tassy?
wtorek, 2 czerwca 2015
Od Joey'a - CD opowiadania Taszy
Udało się. Urodziły nam się piękne zdrowe szczeniaki, ale jeden z nich, Naveen był czarny. Dziwne, bo goldeny nie rodzą się ciemne. Chyba czas wyznać prawdę...
-Tassy...
-Tak?
-Bo...pamiętasz jak ci powiedziałem, że jestem rasowcem, żeby ci zaimponować?
-Nie....
-bo ja nim nie jestem, mój ojciec był zwykłym kundlem...Dlatego Nav jest czarny...
Tasza ?
-Tassy...
-Tak?
-Bo...pamiętasz jak ci powiedziałem, że jestem rasowcem, żeby ci zaimponować?
-Nie....
-bo ja nim nie jestem, mój ojciec był zwykłym kundlem...Dlatego Nav jest czarny...
Tasza ?
sobota, 23 maja 2015
Od Joey'a - CD opowiadania Taszy
Siedziałem wpatrzony w moją partnerkę. A jeśli znowu poroni? A jeśli coś jej się stanie? Nie mógłbym na to pozwolić. Atheny jeszcze nie było, a dochodziła już 3 w nocy. Około 4 wróciła.
-Gdzie ty się szlajałaś?!- krzyczałem szeptem
-Byłam z innymi.
-Jakimi innymi?!
-No szczeniakami, nie było tylko Aurory, w sumie to dobrze, bo komu by się chciało ją niańczyć.- powiedziała i poszła spać
Tasza ?
-Gdzie ty się szlajałaś?!- krzyczałem szeptem
-Byłam z innymi.
-Jakimi innymi?!
-No szczeniakami, nie było tylko Aurory, w sumie to dobrze, bo komu by się chciało ją niańczyć.- powiedziała i poszła spać
Tasza ?
wtorek, 19 maja 2015
Od Joey'a CD opowiadania Taszy
Gdy Tasza zemdlała, serce mi stanęło. Na szczęście nic poważnego się nie stało.
*15 minut później*
Tasza ocknęła się. Wszystko było w porządku, jej i szczeniakom nic się nie stało.
-Wszystko wiem.- powiedziałem
-To miała być niespodzianka.
Tasza?
*15 minut później*
Tasza ocknęła się. Wszystko było w porządku, jej i szczeniakom nic się nie stało.
-Wszystko wiem.- powiedziałem
-To miała być niespodzianka.
Tasza?
Od Joey'a CD opowiadania Taszy
-Czyli chcesz mieć szczeniaki?
-Tak.
-Może pogadamy o tym z Ath?
*W jaskini*
-Athie, mamy ci coś do powiedzenia.- zaczęła Tasza
-Co takiego?
-Chcemy mieć potomstwo. Pomogłabyś nam?
-Takkkkk....
*Wieczorem*
-Ciekawe ile ich by było?
-Może 2?
-Nie, ja bym wolał 3,4.
Tasza?
-Tak.
-Może pogadamy o tym z Ath?
*W jaskini*
-Athie, mamy ci coś do powiedzenia.- zaczęła Tasza
-Co takiego?
-Chcemy mieć potomstwo. Pomogłabyś nam?
-Takkkkk....
*Wieczorem*
-Ciekawe ile ich by było?
-Może 2?
-Nie, ja bym wolał 3,4.
Tasza?
czwartek, 14 maja 2015
Od Joey'a CD opowiadania Taszy
- Zostaw mnie.
- Ale, nie możesz popadać w paranoję. Ciągle myślisz o tym straconym potomstwie...
- Proszę, ja nie dam sobie rady.
Zaprowadziłem Tassy na zorganizowane przeze mnie i wszystkie suczki. Na początku moja partnerka nie była zadowolona.
- Jesteśmy tu, aby ci pomóc.- powiedziała Ace
Tasza? Lub inna suczka?
- Ale, nie możesz popadać w paranoję. Ciągle myślisz o tym straconym potomstwie...
- Proszę, ja nie dam sobie rady.
Zaprowadziłem Tassy na zorganizowane przeze mnie i wszystkie suczki. Na początku moja partnerka nie była zadowolona.
- Jesteśmy tu, aby ci pomóc.- powiedziała Ace
Tasza? Lub inna suczka?
wtorek, 12 maja 2015
Od Joey'a CD opowiadania Taszy
Mój świat też się zawalił, to było straszna. Tasza była cały czas
smutna. Nie dziwie jej się. Robiłem to co w mojej mocy, randki,
kolacje..... i nic. W końcu straciliśmy szczeniaki.... Tasy musiała
zostać na badania, a ja właśnie niosłem jej zająca.
- Cześć!
- Hej...
- Mam króliczka!
- Nie jestem głodna...
- Musisz jeść.
- Nie.
- Może...pomyślimy o drugim miocie?
Tassy? Fajne przezwisko, nie?
- Cześć!
- Hej...
- Mam króliczka!
- Nie jestem głodna...
- Musisz jeść.
- Nie.
- Może...pomyślimy o drugim miocie?
Tassy? Fajne przezwisko, nie?
poniedziałek, 4 maja 2015
Od Joey'a - CD opowiadania Taszy
- Już się nie mogę doczekać. Myślisz, że Ath nam pomoże w opiece?
- Zależy jaki będzie mieć dzień.
W tym momencie wbiegła Ath, Roney, Ross, Evelyn, Rachel, Jocker i Suzzie.
- Co ty się dzieje? Gang macie?- zapytałem
- Nieeee, nudziło nam się więc jesteśmy.
Ja i Tasza popatrzyliśmy na siebie znacząco. Wstaliśmy i udaliśmy się do jakiegoś cichego miejsca.
Tasza? Jakie to miejsce?
- Zależy jaki będzie mieć dzień.
W tym momencie wbiegła Ath, Roney, Ross, Evelyn, Rachel, Jocker i Suzzie.
- Co ty się dzieje? Gang macie?- zapytałem
- Nieeee, nudziło nam się więc jesteśmy.
Ja i Tasza popatrzyliśmy na siebie znacząco. Wstaliśmy i udaliśmy się do jakiegoś cichego miejsca.
Tasza? Jakie to miejsce?
piątek, 1 maja 2015
Od Joey'a- CD opowiadania Taszy
-W ciąży?
-TAK!
-To fantastycznie! Ile ich ma być? 5? 6?
-2.
-I tak fajnie.
-Cieszy mnie twój entuzjazm.
Z naprzeciwka biegła do nas Athena.
-Ath.. - zaczęła Tasza -...mamy ci coś do powiedzenia.
-Co takiego?
-Tasza, jest w ciąży.
Athena? Tasza?
-TAK!
-To fantastycznie! Ile ich ma być? 5? 6?
-2.
-I tak fajnie.
-Cieszy mnie twój entuzjazm.
Z naprzeciwka biegła do nas Athena.
-Ath.. - zaczęła Tasza -...mamy ci coś do powiedzenia.
-Co takiego?
-Tasza, jest w ciąży.
Athena? Tasza?
czwartek, 30 kwietnia 2015
Od Joey'a- CD opowiadania Taszy
-Ty to niby dobrze całujesz? Pffff....
-Masz coś do mnie?
Suczka przewróciła mnie i zaczęliśmy się turlać. Właściwie robiliśmy to samo co Indiana i Skyres.
-To na razie!- usłyszeliśmy głos
Wstaliśmy i udawaliśmy, że śpimy. Weszła Ath.
-Wy już śpicie?
-Mhm.
Athena? Tasza?
-Masz coś do mnie?
Suczka przewróciła mnie i zaczęliśmy się turlać. Właściwie robiliśmy to samo co Indiana i Skyres.
-To na razie!- usłyszeliśmy głos
Wstaliśmy i udawaliśmy, że śpimy. Weszła Ath.
-Wy już śpicie?
-Mhm.
Athena? Tasza?
Od Joey'a - CD opowiadania Taszy
- Ok
Powoli podchodziłem do Taszy z uśmieszkiem na pysku. Skoczyłem na nią, a właściwie na podłogę, gdyż zdążyła odskoczyć. Wbiegła wprost na mnie.
- Patrz, Tasza, motyl!
- Gdzie?
- Nigdzie!
- Ale z ciebie szczeniak!
Tasza? Trochę krótkie...
Powoli podchodziłem do Taszy z uśmieszkiem na pysku. Skoczyłem na nią, a właściwie na podłogę, gdyż zdążyła odskoczyć. Wbiegła wprost na mnie.
- Patrz, Tasza, motyl!
- Gdzie?
- Nigdzie!
- Ale z ciebie szczeniak!
Tasza? Trochę krótkie...
wtorek, 21 kwietnia 2015
Od Joey'a - CD opowiadania Taszy
-Ja bardzo bym chciał.
-Wieczorami, gdy się nudzę wymyślam różne imiona.
-Naprawdę? Ja też.
-Wymyśliłeś już jakieś?- zapytała
-Melissa, Phoebe, Venus mam kilka, a ty?
-Na razie, to tajemnica.
Tasza? Wybacz brak weny...
-Wieczorami, gdy się nudzę wymyślam różne imiona.
-Naprawdę? Ja też.
-Wymyśliłeś już jakieś?- zapytała
-Melissa, Phoebe, Venus mam kilka, a ty?
-Na razie, to tajemnica.
Tasza? Wybacz brak weny...
Od Joey'a CD opowiadania Taszy
-Może porozmawiamy?
-Noooo dobrze.
Usiedliśmy na kocach, obok siebie.
-Jak znalazłaś się w sforze?
-To dzięki Rachel, popiskiwała, a ja mam miękkie serce i zabrałam ją na świeże powietrze, Madeline i Syriusz zaproponowali mi dołączenie, więc to zrobiłam.
Potem ja opowiedziałem jej moją historię. Rozmawialiśmy o wielu rzeczach.
-Tasza, a ty chciałabyś mieć potomstwo?- zapytałem
Tasza?
-Noooo dobrze.
Usiedliśmy na kocach, obok siebie.
-Jak znalazłaś się w sforze?
-To dzięki Rachel, popiskiwała, a ja mam miękkie serce i zabrałam ją na świeże powietrze, Madeline i Syriusz zaproponowali mi dołączenie, więc to zrobiłam.
Potem ja opowiedziałem jej moją historię. Rozmawialiśmy o wielu rzeczach.
-Tasza, a ty chciałabyś mieć potomstwo?- zapytałem
Tasza?
Od Joey'a - CD opowiadania Taszy
-Zgoda.- przytaknąłem - A, kiedy się dowie?
-Jeszcze nie wiem. W swoim czasie.
Bardzo się ucieszyłem w duchu, mam najcudowniejszą partnerkę na świecie, sprawdzę się jako ojciec i może, gdy będzie się nam układało, zaręczymy się, weźmiemy ślub i może będziemy mieć potomstwo, ale to tylko moje wyobrażenia. Minie jeszcze trochę czasu. Gdy nasze wargi prawie się złączyły zobaczyliśmy nadchodzącą Athene. Instynktownie się oddaliliśmy.
-Co wy robiliście?- zapytała
-Bo...ja chciałem coś szepnąć Taszy na ucho, no wiesz, tajemnica.
-Właśnie.- powiedziała Tasza -Ath, jest późno, powinnyśmy już iść.
Wstaliśmy i poszliśmy do jaskini. Gdy Athena była wystarczająco daleko szepnąłem:
-A co z jaskinią?
-Nie rozumiem.
-No jako para powinniśmy razem mieszkać.
-Aaaaaa, ja to załatwię. Athena, skarbie podejdź do nas.
Suczka wykonała polecenie.
-Jaskinia Joey'ego jest daleko, więc przenocuje u nas.
Tasza? Athena?
-Jeszcze nie wiem. W swoim czasie.
Bardzo się ucieszyłem w duchu, mam najcudowniejszą partnerkę na świecie, sprawdzę się jako ojciec i może, gdy będzie się nam układało, zaręczymy się, weźmiemy ślub i może będziemy mieć potomstwo, ale to tylko moje wyobrażenia. Minie jeszcze trochę czasu. Gdy nasze wargi prawie się złączyły zobaczyliśmy nadchodzącą Athene. Instynktownie się oddaliliśmy.
-Co wy robiliście?- zapytała
-Bo...ja chciałem coś szepnąć Taszy na ucho, no wiesz, tajemnica.
-Właśnie.- powiedziała Tasza -Ath, jest późno, powinnyśmy już iść.
Wstaliśmy i poszliśmy do jaskini. Gdy Athena była wystarczająco daleko szepnąłem:
-A co z jaskinią?
-Nie rozumiem.
-No jako para powinniśmy razem mieszkać.
-Aaaaaa, ja to załatwię. Athena, skarbie podejdź do nas.
Suczka wykonała polecenie.
-Jaskinia Joey'ego jest daleko, więc przenocuje u nas.
Tasza? Athena?
Od Joey'a - CD opowiadania Taszy
Na plaży było tak romantycznie. Słońce zachodziło, ptaki śpiewały, ciepły piasek parzył nasze łapy. Suczka położyła psią głowę na moje ramię, a potem położyliśmy łapy jedna na drugą.
-Twe oczy w blasku słońca błyszczą bardziej niż słońce i księżyc razem.
Suczka zarumieniła się. Widać było, że ten komplement sprawił jej przyjemność.
,,Dasz radę, powiedz to'' pomyślałem
-Tasza?
-Tak?
-Czy...Ty...chciałabyś....byłbym w siódmym niebie... gdybyś... no...została....moją....partnerką?- wydukałem
Tasza?
-Twe oczy w blasku słońca błyszczą bardziej niż słońce i księżyc razem.
Suczka zarumieniła się. Widać było, że ten komplement sprawił jej przyjemność.
,,Dasz radę, powiedz to'' pomyślałem
-Tasza?
-Tak?
-Czy...Ty...chciałabyś....byłbym w siódmym niebie... gdybyś... no...została....moją....partnerką?- wydukałem
Tasza?
Od Joey'a - CD opowiadania Taszy
-Nie wiem, może przejdziemy się na plaże?- zaproponowałem
-Hmm... nie jestem pewna, może coś zjemy w mojej jaskini? Chyba coś jeszcze zostało.
-No dobrze.
Gdy doszliśmy do jaskini Taszy usłyszeliśmy śmiechy. Zaczailiśmy się i wyskoczyliśmy, jednocześnie przerażając Jocker'a, Athene, Rachel, Suzzie i Theo.
-Mieliście być gdzieś, gdzieś tam, gdzie się umówiliście.
-Taaak, ale znudziło nam się.
Tasza?
-Hmm... nie jestem pewna, może coś zjemy w mojej jaskini? Chyba coś jeszcze zostało.
-No dobrze.
Gdy doszliśmy do jaskini Taszy usłyszeliśmy śmiechy. Zaczailiśmy się i wyskoczyliśmy, jednocześnie przerażając Jocker'a, Athene, Rachel, Suzzie i Theo.
-Mieliście być gdzieś, gdzieś tam, gdzie się umówiliście.
-Taaak, ale znudziło nam się.
Tasza?
Od Joey'a - CD opowiadania Taszy
-Piękne imię, pięknej suczki.
-Dziękuję.
-To twoja córka?- zapytałem wskazując na szczeniaka
-Nie, jestem jej ciocią. A, poza tym, to Athena.
-Miło mi.
Porozmawiałem chwilę z Taszą, a potem udaliśmy się do miejsca zwanego ,,La Dour''. Wyglądało ono tak:

-Jakie cudowne miejsce.
Krople wody kapały nam na nosy z liści,a mała Athena biegała dookoła nas. Czuliśmy się, jak w prawdziwej dziczy, pomimo, że centrum sfory było niedaleko. Usłyszeliśmy dziwny dźwięk. To był wściekły niedźwiedź.
Tasza?
-Dziękuję.
-To twoja córka?- zapytałem wskazując na szczeniaka
-Nie, jestem jej ciocią. A, poza tym, to Athena.
-Miło mi.
Porozmawiałem chwilę z Taszą, a potem udaliśmy się do miejsca zwanego ,,La Dour''. Wyglądało ono tak:
-Jakie cudowne miejsce.
Krople wody kapały nam na nosy z liści,a mała Athena biegała dookoła nas. Czuliśmy się, jak w prawdziwej dziczy, pomimo, że centrum sfory było niedaleko. Usłyszeliśmy dziwny dźwięk. To był wściekły niedźwiedź.
Tasza?
poniedziałek, 20 kwietnia 2015
Nowy Pies!
Imię : Joey
Ksywka : Joy, Jo
Głos : Maroon 5- Sugar
Rasa : Golden retriever
Wiek : 4 lata
Płeć : Pies
Urodziny : 7 dzień jesieni
Stanowisko : Aktor
Rodzina : Zna, nie zna, co za różnica?
Partner : Podoba mu się Tasza
Młode : -
Charakter : Joey jest energicznym psem. Wydaje się być dziecinny, ale tak nie jest. Lubi szczeniaki i mógłby się nimi zajmować codziennie. Uważa się za świetnego aktora, lecz jest przeciętny. Gdyby nie jego energiczność, byłby w 100% szarmancki, romantyczny i utalentowany.
Historia : Nie pamięta swojego dzieciństwa, wie, że urodził się na stacji metra. Jego ,,właściciel''- bezdomny Dick grał tam na gitarze zarabiając na chleb. On zawsze przy nim był. Pewnego wieczoru policja zabrała Dick'a do więzienia, pod zarzutem kradzieży. Jo został całkiem sam. Uciekł ze stacji, znalazł się na terenach Sfory Psiego Uśmiechu. Dołączył tam i ma zamiar zostać.
Upomnienia : 0/4
Kontakt : Queenpola2003
Ksywka : Joy, Jo
Głos : Maroon 5- Sugar
Rasa : Golden retriever
Wiek : 4 lata
Płeć : Pies
Urodziny : 7 dzień jesieni
Stanowisko : Aktor
Rodzina : Zna, nie zna, co za różnica?
Partner : Podoba mu się Tasza
Młode : -
Charakter : Joey jest energicznym psem. Wydaje się być dziecinny, ale tak nie jest. Lubi szczeniaki i mógłby się nimi zajmować codziennie. Uważa się za świetnego aktora, lecz jest przeciętny. Gdyby nie jego energiczność, byłby w 100% szarmancki, romantyczny i utalentowany.
Historia : Nie pamięta swojego dzieciństwa, wie, że urodził się na stacji metra. Jego ,,właściciel''- bezdomny Dick grał tam na gitarze zarabiając na chleb. On zawsze przy nim był. Pewnego wieczoru policja zabrała Dick'a do więzienia, pod zarzutem kradzieży. Jo został całkiem sam. Uciekł ze stacji, znalazł się na terenach Sfory Psiego Uśmiechu. Dołączył tam i ma zamiar zostać.
Upomnienia : 0/4
Kontakt : Queenpola2003
Subskrybuj:
Posty (Atom)