piątek, 6 listopada 2015

Od Suzzie CD opowiadania Jem'a

Mój wzrok i wzrok Jem'a spotkał się na chwilę. Przez jedną, magiczną chwilę, patrzyliśmy sobie w oczy. W tym momencie pies wydał mi się taki inny. Lepszy, piękniejszy. Chyba zaczęłam patrzeć na niego tak, jak jeszcze nigdy nie patrzyłam.
Chwila jednak przeminęła, tak jak i chwilowe uniesienie. Szybko oddaliłam się od mojego przyjaciela. Pociągnęłam nosem i skręciłam głębiej do lasu. Pod wpływem coraz gęstszych drzew, robiło się coraz ciemniej. W końcu prawie nic nie widziałam. Słyszałam za to dziwne szumy, odgłosy... W pewnym momencie ujrzałam wiele par czerwonych oczu przed sobą. Przerażona odwróciłam się, gotowa do ucieczki. Mój wzrok się wyostrzył i zobaczyłam że jestem otoczona ze wszystkich stron przez wilki. Zadrżałam.
- Kogo my tu mamy?... - szepnął jeden wilk, podchodząc do mnie i chichocząc. Otarł się o mnie. Odskoczyłam do tyłu.
- J-jestem Al-Alfą S-sfory Psiego U-uśmiechu - wyjąkałam. - I n-nakazuję wam z-zostawić m-mnie w s-spokoju...
- I mamy się ciebie słuchać? - zaśmiał się basior. - Łapać ją.
Nie miałam szans. Wilki skoczyły na mnie i przytrzymały.
- No no, koledzy. Mamy zaszczyt oglądać śmierć Alfy... - zacmokał. Potem nie wiadomo skąd wytrzasnął nóż. Paru jego kumpli mocno mnie przytrzymało, tak że nie mogłam się ruszyć. Basior przyłożył mi nóż do gardła. Potem lekko go przycisnął, tak że na mojej szyi pojawiły się krople krwi. Poczułam straszliwy ból. Nóż "wrzynał" mi się coraz bardziej w krtań, powodując ogromny krwotok i moje powolne duszenie się. Rana się pogłębiała... Przed oczami pojawiły mi się ciemne plamy... Zaczęłam osuwać się na śnieg, plamiąc krwią wszystko naokoło.
Tylko cud może mnie uratować.


Jem? Su przeżyje jak coś

Brak komentarzy: