poniedziałek, 9 listopada 2015

Nowa suczka- Louche!

Imię: Louche [czyt. Loucz]
Ksywka: Lou, Luche
Głos: Adelle
Rasa:  Owczarek Australijski/ Border Collie

Wiek: 3 lata
Płeć: Suczka
Urodziny: 5 dzień Zimy
Stanowisko: Lekarz
Rodzina: Żyje ale co ją obchodzą jakieś babcie, prababcie.
Partner: Jest takich paru ale jeszcze poczeka na odpowiedniego.
Charakter: Lou jest suczką zazwyczaj pogodną ale ma się ten charakterek. To że jest księżniczką też nie za dobrze wpływa na to wszystko. Potrafi ostro kogoś przygnieść do ziemi i postawić na swoim. Gdy trzeba nawet rozpocznie bójkę. W swojej rodzinie nie była doceniana i traktowali ją jak małą księżniczkę, której nic nie może się stać. Luche nie potrafiła się tak zachowywać więc gdy nikt z rodziny nie patrzył to brała udział w ulicznych walkach psów. Dlatego teraz ma taki charakter i potrafi komuś mocno przywalić. Na co dzień tego nie okazuje bo nie chce zrobić na sobie złego wrażenia. Ale gdy nikt jej nie prowokuje zachowuje się jak śliczna księżniczka. Pięknie się uśmiecha i lekko stąpa po gładkiej ziemi. Czasami lubi się przechwalić swoją gładką i lśniącą sierścią. Można przyznać że uroda jej dopisuje. Bardzo lubi patrzeć w swoje małe lusterko oprawione w różową oprawkę. Nie lubi w sobie tylko jednego. Tego brązowego oczka. Zawsze pyta się samej siebie dlaczego ta jedna tęczówka musi być inna od drugiej. Zawsze się tego wstydziła a inni mówili że dzięki temu jest wyjątkowa. ,,Bzdura'' zawsze na to rzucała. Louche lubi mieć dużo przyjaciółek  z którymi może szczerze porozmawiać.
Historia: Louche była za bardzo rozpieszczana będąc szczeniakiem. Urodziła się w królewskiej rodzinie w Anglii. Jej mama była psem królowej, króla oraz małej księżniczki. Lou urodziła się wraz z dwójką jej rodzeństwa. Nie wiadomo z jakich przyczyn stała się ulubioną sunią małej Angeliki- księżniczki. Angelika spędzała najwięcej czasu pielęgnując Lou i opiekując się nią. Pokochały się nawzajem i były jak przyjaciółki. Kiedy była jeszcze mała i bawiła się na królewskim dworze z Angeliką, pobiegła z piłką daleko za bramę. Niestety tak daleko że miała problemy ze znalezieniem zamku. Nie była w domu przez pare tygodni. Król ogłosił że za znalezienie szczeniaka czeka go wielka nagroda. Pewien młodzieniec jak się o tym dowiedział od razu ruszył w poszukiwaniu Louche. Odnalazł ją ale mała tak się bała i nie wiedziała o co chodzi że uciekła jeszcze dalej. Trafiła na tereny które były opanowane przez psy. Zamieszkała tam i Jocker przyjął ją z uśmiechem i zaszczytem. Powiedzieli że mają zaszczyt trzymać w sforze księżniczkę. Została tu bo wie że kiedyś na pewno odnajdzie małą Angelikę.
Upomnienia: 0/4
Kontakt: natik880/ natigrati@gmail.com
Inne Zdjęcia: KLIK KLIK KLIK

Brak komentarzy: