wtorek, 17 listopada 2015

Od Bitter Sweet'a - CD. Opowiadania Gracy

- Dobranoc.. - odmruknąłem.
Poszedłem jeszcze do jaskini Lokiego. Nie wiem po co, nie wiem dlaczego. Po prostu czułem, że powinienem się tam znaleźć.
**U Lokiego**
Popatrzyłem na lekko zaniepokojonego psa siedzącego na kamiennym podeście u wrót jaskini. Wyglądał naprawdę bardzo mizernie.
- Loki? - spytałem dla pewności, czy to on. - Stary, co się dzieje?
- Myślę o tych psach.. - zmarszczył brwi - I nie jestem "stary"! Jestem przecież jeszcze młody i piękny.
Dumnie wypiął pierś i usiadł. Przewróciłem oczami na znak, że wcale nie wygląda na dumnego i rozważnego samca Alfa. Uśmiech trochę mu przygasł.
- Jakich psów? - rzuciłem.
- No.. Tych z Ice R.. - nie dokończył. - Bitter Sweet.. One są tam.
Popatrzyłem na wskazującą łapę towarzysza. Faktycznie, były to kundle, który zepsuły nam scenerię.
- Gracy... - szepnąłem. - Ona nic nie wie! Loki, idź do Mashi'ego. Powiedz o tym, że mamy nieprzyjaciół w Centrum. Ja biegnę obudzić pozostałych.
****
Napad na wilki - bo wilkami te istoty były - został przerwany. Dostaliśmy podziękowania za akcję ratunkową od niewielu psów.
- Niezłe wrażenia na koniec dnia, prawda? - spytałem z lekkim uśmiechem.
Połowa sfory zawarczała. Widocznie tylko ja miałem w sobie tyle optymizmu. No.. może jeszcze Grey i Loki.
- Nasz film był całkowitym odzwierciedleniem tej walki - stwierdziła. - To mógłby być następny epizod..
- Nie! - krzyknęli wszyscy razem, opalając swoje pianki nad paleniskiem.
***
Rozeszliśmy się i pobiegliśmy do jaskiń. Roześmialiśmy się. Przygodę z wilkami uznaliśmy za zamkniętą.

Gracy? Jak chcesz to skończ już xd

Brak komentarzy: