niedziela, 22 listopada 2015

Od Codie'go- CD opowiadania Mey

Stanąłem przed Mey żeby jeszcze bardziej ją zakryć. Podszedł do mnie jakiś tam... Gorsie. Nie wiedziałem jak się zachować bo widzę go pierwszy raz.
- Cześć.- powiedział pewnie.- Wiesz może gdzie jest Mey?
- Yyy.. nie.- odparłem.- Czemu akurat ja muszę o tym wiedzieć?
- No nie wiem.- przewrócił oczami.- Żegnaj.
Rzucił ogonem i odszedł w przeciwną stronę z której przyszedł. Poczekałem jeszcze chwile po czym złapałem Mey za łapę i pognałem do naszej jaskini. Na szczęście nas nie zauważył. Usiedliśmy z Mey i żądałem wyjaśnień.
- Mey kto to był?- zapytałem.
- No.. taki znajomy.- zakłopotała się.
- Odpowiedz mi.- powiedziałem.- Gdyby to był taki zwykły znajomy to byś się od niego nie ukrywała.
Mey patrzyła na mnie z coraz większym zakłopotaniem. Podsunąłem się do niej trochę bliżej. Dotknąłem swoim czołem jej czoła i szepnąłem.
- Nie musisz przede mną niczego ukrywać.- szepnąłem.- Pomogę ci.

Mey? Wenus brakus

Brak komentarzy: