Powiedziałam. Byłam świadkiem całego zajścia więc wiem o co chodziło.
Gdy psy odeszły wyszłam zza krzaków. Stanęła przed nieco większym
domenie wilkiem. Staliśmy tam chwilę po czym powiedział
-Kolejny kanapowy piesek. A już miałem nadzieję że wilk...
Powiedział lekceważąco. Był bardzo szczery co do swoich myśli.
-Nie żaden kanapowy piesek tylko Barfi.
- A może jeszcze rasowy i wychowany przez ludzi?- dalej ciągną swoje odcinki. A ja postanowiłam to zgasić
- po pierwsze mieszkaniec po drugie nie.
-ok...-powiedział po czym się odwrócił i poszedł w swoją stronę. Poszłam za nim bo jestem ciekawa jak ma na imię
-A ty jak masz na imię
- Afternoon - powiedział obojętnie. Szłam obok niego i wydawało mi się
jakby mnie informował, ale co z tego? Lubię zawierać nowe znajomości.
Więc nie miałam zamiaru odpuścić.
Afternoon?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz