Leżałem na sali w przychodni i nie mogłem zasnąć. W sali poza mną nikogo nie było. Tylko Honey siedziała do rana w recepcji i pilnowała szpitala. Położyłem się na plecach i wzdychałem. Myślałem o Elaine.. Jak zareagowała kiedy jej powiedziałem że mi się podoba. Jeszcze mi nic nie odpowiedziała i nawet nie wiem czy ona czuje do mnie to samo co ja do niej. Nareszcie udało mi się zasnąć. Moje sny były standardowe czyli pojawiała się w nich Ela.
***następnego dnia***
Obudziłem się gdy było jeszcze ciemnawo ale słońce miało w planach już wschód. Poczułem się lepiej więc postanowiłem opuścić szpital. Poszedłem na spacer aby trochę się przewietrzyć i obmyć w jeziorze. Wszedłem po kolana do wody gdyż dalej nie dałem rady. Woda była jeszcze chłodna. Obmyłem obolałe łapy i chciałem się już odwrócić gdy nagle wskoczyła na mnie jakaś suczka. Było to Elaine. Przytuliła mnie mocno co bardzo mnie zdziwiło bo nigdy nie przytuliłaby mnie sama z siebie. Gdy zeszła ze mnie uśmiechnąłem się miło w jej stronę.
Elaine?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz