niedziela, 13 marca 2016

Od Rayan'a CD opowiadania Suzzie

-Yhym... - Mruknąłem. - A co on tu robi?
Suzzie spojrzała się na Jem'a.
-Znalazł cię w twoim domu z rozciętymi żyłami. - Powiedziała Su.
Przymróżyłem oczy.
-Interesujące.. - Mruknąłem.
-Zrobiłeś to przez sen. - Oznajmiła mi Suzzie, po czym zasłoniła zasłonę.
-Wiem, że go nie cierpisz ale musicie się pogodzić. - Powiedziała.
-Na pewno nie. Jeszcze może pewnie mam być na ślubie? Albo zostane chrzestnym? - Warknąłem.
-Rayan przestań. - Przewróciła oczami. - Żadnego ślubu nie będzie, a ty nie będziesz żadnym chrzestnym.
Odetchnąłem.
-Dobra.. Ale i tak się z nim nie pogodzę. Może kiedyś, kiedy już nic was nie będzie łączyło. - Mruknąłem.
-NIC NAS NIE ŁĄCZY! - Warknęła.-Tak ciężko to zrozumieć?!
-Bardzo ciężko. Wyobraź sobie, że ty jeszcze nie wiesz co to znaczy mieć złamane serce. A ja doświadczyłem tego dwa razy!
Zleciała mi łezka.
-Roy, ty płaczesz? - Zapytała niedowierzając.
-Nie. - Odwróciłem łeb.
-Słuchaj, nie możesz za mnie decydować. Sama wybiorę, kogo będę chciała. - Parsknęła.
-Już. Już. Zostaw mnie samego.
Schowałem się pod kołdrę.
-Czemu?
-Chcę się wyżalić samemu sobie. - Szepnąłem.
-Mnie się wyżal. No dawaj.
-Kiedy ja nie mogę! Po prostu nie umiem! Przecież sama mówiłaś, że nigdy nie zrozumiesz facetów. - Położyłem uszy po sobie i lekko odchyliłem kołdrę.
-Tak, to prawda. Ale... Może spróbuję coś zrozumieć. - Uśmiechnęła się.
Podniosłem jedną brew w górę.
-Nie tu.
-Ale co nie tu?
-Jeśli mamy porozmawiać, i się sobie wyżalać... Najlepiej w osobności. - Powiedziałem.


Suzzie? Troche bezwen xd ale pomęcz się! xd niech Roy ci sie wyżali xDD hah

Brak komentarzy: