czwartek, 24 marca 2016

Od Meversue'a - C.D Opowiadania Suzzie

Mever poczuł, jak w jego krtani zastyga pytanie, które dusił w sobie od dwóch godzin. Miał tak bardzo często, odkąd wszystko dookoła toczyło się tak szybko. Przybył do Sfory Psiego Uśmiechu zaledwie miesiąc temu, a jego życie zmieniło się nie do poznania. Możliwe, że zostało to ujęte źle; to Meversue diametralnie się zmienił. Jego pewność siebie, odwaga, towarzyskość - wszystkie te cechy uległy zmianie. Raz większej, czasami mniejszej, ale z pewnością było do odczuwalne dla sforzan. Never nie miał najmniejszego pojęcia, jakim pytaniem zastąpić to, które miał wypowiedzieć pięć minut wcześniej. Wiedział, że poprzednia myśl z pewnością wpłynęłaby na nastrój rozmowy pomiędzy nim, a samicą. Podszedł do niej nieco bliżej, jednak tylko na jeden, mikroskopijny krok. Nie powinien, a raczej nie mógł znaleźć się blisko Suzzie. Miał wrażenie, że jej humor znów ulegnie zmianie i ponownie zacznie się między nimi wieczny spór. Można uznać, że wiecznością zwiemy kilka godzin; jednak w przypadku Meversue'a kłótnia z Su właśnie tyle trwała.
- Przejdźmy się, Suzzie. - powiedział cicho. 
Samica Alfa skinęła ochoczo pyskiem, odwracając się w stronę ścieżki prowadzącej do pobliskich gór. Do gór, które Sue znał doskonale; było to miejsce jego najbardziej intensywnych przemyśleń. Meversue ponownie zauważył zgrabny tyłek, który.. właściwie, zapoznał go z Suzzie. Cały spacer mógłby być dosyć miłą sugestią spędzenia czasu, jednak Sue'a nadal przypominał sobie o dwóch zdaniach, które wręcz przebijały się przez jego pysk. To tylko Meversue Przestań. - pomyślał. Jem, to Meversue, nowy członek sfory.

Suzzie?

Brak komentarzy: