poniedziałek, 28 marca 2016

Od Gracy - CD opowiadania Bitter Sweet'a

- Czemu idziesz do wojska? - zapytała Grey, cały czas wbijając wzrok w sierść Bitter'a.
- Co Ty tutaj robisz? - odpowiedział pytaniem. Był jednak bardziej zdziwiony. Gdy pies wypowiedział to zdanie, zimny pot przeszedł przez sukę.
- Tak przechodziłam... - rzuciła szybko, by nikt nie pomyślał, że śledziła np. Sweet'a. - Ale zadałam pytanie pierwsza - chrząknęła Grey, odwracając łeb w drugą stronę.
- A tak - westchnął pies, unosząc łeb do góry. - Chcę po prostu iść. W sforze i tak nic się na razie nie dzieje - zwrócił się zarówno do Gracy, jak i do Jocker'a oraz Suzzie.
- Jak uważasz - westchnęła Su, po czym spojrzała na niego z troską i uśmiechnęła się lekko. - Jeżeli będziesz na siebie uważał, możesz iść.
- Dziękuję bardzo - odparł Sweet, a jego kąciki ust również uniosły się delikatnie w górę. Grey przyglądała się temu wszystkiemu w zaciekawieniu. Jej wzrok chodziła to na Su, to na Sweet'a. W końcu jednak się ruszyła i podbiegła do Sweet'a, który zaczął opuszczać jaskinię Alf.
- Czemu idziesz do wojska? - powtórzyła pytanie i znów wbiła wzrok w futro psa. Ten spojrzał na nią zdziwiony.
- Odpowiedziałem Ci - mruknął, po czym popatrzył na przód.
- Nie podoba Ci się w sforze? - podniosła 'brwi' i spojrzała na niego zdziwiona, a chwilę później westchnęła i spuściła łeb. - Taaaak, pójdziesz teraz na trzy dni, później na tydzień, a potem już wezmą Cię na zawsze - dodała cicho, po czym pociągnęła nosem.
- Uspokój się, Grey - westchnął Bitter Sweet i przewrócił oczami. - Na razie nigdzie mnie nie zabierają - mruknął, zwalniając kroku. Gracy przygryzła dolną wargę i cicho warknęła.
- Na razie tak mówisz - podniosła łeb wysoko i stanęła, wbijając wzrok w Sweet'a.
- Gracy, co w Ciebie wstąpiło? - zapytał zdziwiony, nie dając więcej dojść suczce do głosu.
- Po prostu wszyscy znajomi, rodzina odchodzą - warknęła i machnęła pyskiem. - Mógłbyś zostać chociaż Ty - dodała znów ciszej.
- Nigdzie nie odchodzę - powiedział zdenerwowany, podkreślając pierwsze słowo.
- Nie wiadomo. Nie wiesz czy przypadkiem oni nie zatrzymają Cię na zawsze - parsknęła Grey, robiąc koło wokół własnej osi.
- Nie bądź głupia (bakaaa) - warknął Owczarek, po czym znów wznowił marsz.
- Nie jestem - fuknęła suka, dorównując kroku Bitter'owi. - Po prostu myślę, że to głupi pomysł.
- Zajmij się sobą - odwarknął Sweet. - Też powinnaś sobie znaleźć jakieś zajęcie, cel lub marzenie - syknął pies, patrząc na Gracy z wyższością.
- A może je nie mam i nie chcę - powiedziała Grey cała zdenerwowana. - Nie każdy musi mieć jakieś głupie marzenia. I cieszę się, że sobie idziesz to tego wojska. Możesz nawet iść i nie wracać - warknęła suka, robiąc krok do tyłu.
- A dziękuję, skorzystam - odwarknął pies i obrócił się idąc, przed siebie. Grey kiwnęła zdecydowanie łbem i poszła w drugą stronę. Przeszedłszy kilka metrów stanęła i westchnęła. Było jej trochę głupio, że ostatnia ich rozmowa przed 'wyjazdem' Bitter'a, okazała się kłótnią...

Biteł? Taki tam pomysł...

Brak komentarzy: