niedziela, 13 marca 2016

Od Shairen - C.D Opowiadania Shasty

Lekko się uśmiechnęłam, a mój ogon mimowolnie się zakołysał. Odepchnęłam łapę Morra, powodując tym jego lekki upadek na puchową poduszkę. Samiec nie miał najmniejszej chęci na zmianę pozycji, dlatego też wtulił się w rozrzucone, ptasie piórka. Wystawił zdrową kończynę, aby złapać w nią kilka z nich. Wyglądał jak uroczy szczeniak.. w trochę większej wersji. Leżał tak dobre pięć minut; później wstał, podpierając się o stos książek. Wybiegł na zewnątrz, a jego uwagę przykuła samotna sarna. Natychmiast ruszył w jej stronę, a wpicie ostrych kłów w jej krtań zajęło mu zaledwie siedem minut. Wziął zdobycz na barki, aby za chwilę przytargać ją do mojej jaskini. Uśmiechnął się, widąc minę pełną podziwu.

* * * * * * * * * * *

- Jest ciemno, Shasta. - westchnęłam. - Musisz już iść..
- Nie chcę. - mruknął, rzucając mi błagalne spojrzenia. - Przecież mógłbym po prostu u Ciebie zo..
- Chcesz ze mną zamieszkać? - zaśmiałam się.
Pies zmarszczył brwi, ale jego mina stanowczo potwierdzała wcześniejszą sugestię. Kiedy pokiwał łbem, podeszłam do niego nieco bliżej. Przerzuciłam wzrok na jego pokiereszowaną łapę, która teraz była jego znakiem szczególnym. Shasta zacmokał, czekając na odpowiedź.
- A wiesz, z czym to się wiąże? - zapytałam.
- Jasne, że nie. - uśmiechnął się. Przewróciłam oczami, jednak jego promienny uśmiech nie znikał.
- Że będziesz musiał chodzić ze mną na polowanie, gasić światło, kiedy będę szła spać, podawać mi farbki, nosić ciężkie przedmioty..Mam wymieniać dalej? - uniosłam brew, będąc w ciągłym skupieniu.
Samiec nie odpowiadał. Pokiwał ostrożnie łbem, nieudolnie próbując zapamiętać wymienione warunki. Podskoczyłam w jego stronę, a przestrzeń pomiędzy nami gwałtownie się zmniejszyła.
- I będziesz musiał mnie pokochać. - szepnęłam, odsuwając się od niego.
Shasta? 

Brak komentarzy: