wtorek, 29 marca 2016

Od Bitter Sweet'a - C.D Opowiadania Locked'a

Owczarek rozejrzał się dookoła, omiatając swoimi orzechowymi ślepiami każdy, nawet najmniejszy fragment jaskini Elaine. Wiedział, że Locked mógł skryć się wszędzie; próbował spojrzeniem otwierać drewniane, lakierowane komody, które istotnie opierały się jego telekinetycznymi zdolnościami. Nie miał zamiaru rozgrzebywać, drapać czy gryźć przedmiotów w jaskini Tervuerenki, aby złapać jakiegoś psa, którym w dodatku był Open. Jego jedynym życzeniem była po prostu normalna walka, opierająca się na rywalizacji. Uważał uciekanie samca za słabość, jednak nie chciał mu tego powiedzieć. Wolał, żeby utrata honoru sama zżerała go od środka, nie pozwalając na nic innego.
- Locked, nie mam ochoty na zabawę. - warknął. - Bitwa na bystre słówka również nie wchodzi w grę. Wyjdź, bo czas ucieka..
Zapadła długa, samoistna cisza, której nie były w stanie przerwać nawet prychnięcia Ellai. Właściwie, to ona była właścicielką jaskini; mogła bez żadnego poczucia winy wyrzucić Bitt'a na zewnątrz, uśmiechając się szyderczo, tylko dlatego, że nie ma prawa na pobyt w jej mieszkaniu. Pomimo tego, że miała do tego prawo - na tamtą chwilę nie padło żadne słowo, które miałoby na celu wyproszenie samca. Owczarek zastrzygł uszami, aby jeszcze lepiej słyszeć swoje bicie serca. Jego oddech był miarowy, natomiast odgłos szybkich wydechów nie dawał mu spokoju. Lustrował Elaine wzrokiem, jednak ona również wyglądała na spokojną. Wiedział, co to oznaczało. 
- No cóż - zabrzmiał. - Jeżeli nie masz odwagi, na nic Cię nie namawiam. Cześć, Laine.

Lock?

Brak komentarzy: