piątek, 4 marca 2016

Od Bitter Sweet'a - CD Opowiadania Gracy

Owczarek zmarszczył brwi, a jego wzrok automatycznie powędrował w dalszą część lasu, gdzie mgła spowijała każde, pojedyncze drzewo. Nie liczył na to, że zauważy tam wilka, a tym bardziej całą ich watahę. Rozejrzał się dookoła, kiedy skowyt zabrzmiał ponownie. W oddali dostrzegł kilka czarnych, smukłych sylwetek, które podążały w ich stronę. Postawił masywną łapę przed sobą, by i tak za chwilę ją wycofać. Jego ogon przestał się poruszać, zatrzymany przez inną łapę, która za chwilę została przesunięta na grzbiet Bitt'a.
- Chodźmy stąd - mruknęła Gracy, zupełnie nieprzestraszona przeciągłym wyciem.
- Jasne, masz rację. - westchnął samiec, odwracając się w stronę centrum sfory.
Ruszył przed siebie, a jego łapy przybrały bardzo szybkie tempo. Po kilku minutach Owczarek biegł, zatrzymując się dopiero wtedy, gdy usłyszał swoje imię. Zawrócił, a jego oczom ukazała się biała suczka; walczyła z potężnym, szarym basiorem, próbując przewrócić go na ziemię.
- Zostaw go, on nie chce źle - oznajmił Sweet, przypominając sobie ostatni sojusz, który zawarł z Alfą pobliskiej watahy. - Oni nie zauważyli, że to jest nasz teren..
- Nie chce źle! - warknęła, przewróciwszy wilka. - A widziałeś to, optymisto?!
Przejechała łapą po swoim boku, ukazując świeże, głębokie zadrapanie. Bitt od razu rzucił się na masywnego samca, który znacznie go przewyższał. Nie lubił, kiedy ktoś jest wyższy od niego. Miał nadzieję, że poszarpane ucho i przegryziona szyja do końca życia będą mu przypominały, że nie atakuje się psów.. do końca życia, biorąc pod uwagę to, że do śmierci dzieliły go sekundy, może minuty.
- To Alfa. - mruknął Bitter, wycierając z pyska ślady krwi. - Reszta tu nie przyjdzie, ewentualnie się przestraszy. Chodź.
- Chodź - powiedziała cicho, jakby urażona tym, że nie może pozabijać reszty.

Grey? Jednak walka. xD

Brak komentarzy: