Bitter
nadal szedł ścieżką usłaną błotem, a jego sierść mimowolnie się
sklejała. Co kilka minut oglądał się za siebie, z myślą, że grymasy Grey
w końcu się skończą. Nie rozumiał tego, co się z nią ostatnio działo;
zazwyczaj energiczna, mimo wszystko uprzejma suczka zmieniła się w
wiecznie zasmuconą, nieczęsto uśmiechającą się białą sylwetkę. Wiedział,
że strata rodziny może mieć na nią fatalny wpływ, bo z pewnością jej
obecny nastrój był zależny właśnie od tych czynników.
- Red. -
warknął, opierając się o jedną ze starych brzóz. - Przecież to imię dla
samca.. Dla samca, którego rodzice nie chcieli obdarować czymś
oryginalnym.
Przetarł pazurem po delikatnej korze, która prawie
natychmiast odeszła od przemoczonego drewna. Nie miał żadnego pomysłu na
dalszy cel jego wędrówki w i tak nieznanym kierunku. Wykonał to samo
zadrapanie na kilku drzewach, aby spokojnie znaleźć drogę powrotną;
pomimo tych wszystkich bezsensownych środków bezpieczeństwa Sweet'owi i
tak nie zależało na tym, by powrócić na tereny Sfory Psiego Uśmiechu.
Miał dosyć tego, że po ostatecznym starciu połowa psiej społeczności
siedzi w swych jaskiniach, wychylając się z nich tylko po to, by coś
zjeść, oznajmić, że odchodzi, a czasem, że to ktoś inny opuszcza sforę
bezpowrotnie. Miał wielką nadzieję, że powróci stara, dobra SPU sprzed
trzech lat, kiedy on sam zasilił szeregi swoją obecnością. Był świadomy
tego, że jego marzenia są nie do spełnienia, lecz nadal utwierdzał się w
przekonaniu, że wszystko jest możliwe; potrzebna do tego była tylko
wiara, nic więcej.
Po kilku godzinach spaceru Owczarek postanowił
wrócić do swego mieszkania. Będąc nieopodal Gór Zapomnienia spotkał
grupkę szczeniaków, która bawiła się pod czujną obserwacją samicy Alfa.
Uśmiechnął się pierwszy raz od dawna, ujrzawszy tak wesołą scenkę.
Zwolnił nieco tempo i poczłapał do jaskini, gdzie zobaczył śpiącą Gracy.
- Wstawaj - mruknął, dźgając ją w brzuch. - Grey, wstawaj. Pomyliłaś jaskinię.
Suczka
nie odpowiadała. Bitter słyszał jej miarowy oddech, zrozumiawszy, że
śpi. Ostrożnie przeniósł ją do jaskini, która znajdowała się tuż obok.
Grey? Trochę gniot, ale jest.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz