Popatrzyłam z ukosa na psa. Nigdy, przenigdy go tu nie zauważyłam.
Chciałam wiedzieć, kim jest. Spojrzał na mnie mizernie. Stanął na wprost
mnie, był całkiem sztywny. Siedział tak w milczeniu dłuższy czas.
Postanowiłam przerwać tą ciszę. Głośno warknęłam, na co pies podskoczył.
- Kim jesteś? - spytał.
- Your nightmare. - odrzekłam, rzucając szyderczym uśmiechem. - To samo pytanie można by zadać tobie, nieprawdaż?
Delikatnie cofnął się w tył. Nadal pewna siebie zrobiłam ten sam krok, lecz w przeciwnym kierunku.
- Nie przedstawiłem się... - mruknął. - Max.
Nieśmiało wyciągnął łapę w moim kierunku. Nie znałam go, i nie miałam
ochoty na dalszy dialog. Odsunęłam od siebie masywną kończynę.
- Czym się zajmujesz? - spytałam, udawając równie ciekawego. - Zielarz, hm?
Pies pokiwał głową. Nie? A wyglądał na zielarza. Bynajmniej tak mi się wydawało.
- Jestem Wojownikiem Północnym. - orzekł, lekko się uśmiechając.
Co? Wojownik Północny? Ja miałabym z nim stać na służbie? To
niemożliwe.. Musiałam się upewnić, czy pies nie kłamie. W tym momencie
myślałam tylko o tym, żeby ustawić psa zdala ode mnie.
- Kim jesteś? - syknęłam.
- Północny Wojownik. - odparł po raz kolejny.
Och. Stoi na północnej. Całe szczęście. Teraz będzie się z nim użerał
Bitter Sweet. Max popatrzył na mnie z ciekawską miną, lecz nie miałam
pojęcia, co go tak ciekawi.
Max? <Witam w sforze! xd>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz