sobota, 26 grudnia 2015

Od Lemon'a

Nigdy w życiu nie czułem się tak źle.Żałowałem tego co zrobiłem, ale nie mogłem zmienić przeszłości.Wędruję po świecie jako włóczęga już od roku.
* * * *
Idę przez las jak zawsze.Wtem usłyszałem szelest.Skierowałem się w stronę źródła dźwięku.Zacząłem się skradać.Trząsłem się ze strachu.Gdy byłem pewny, że dźwięk wydobywa się zza chaszczy, przeskoczyłem je i krzyknąłem:
- Haaaaa....
- Aaaaaaa...- odkrzyknął (jak się później okazało) przerażony pies
Gdy zrozumiałem, że nie grozi mi żadne niebezpieczeństwo, nieśmiało powiedziałem:
- Witam
- Witam - odpowiedział pies
- Jestem Lemon - powiedziałem nie śmiało
- Mashine alfa Sfory, na której tereny wszedłeś.
- Co?! - dopiero teraz zrozumiałem gdzie się znalazłem.
- Tak właśnie, więc czy chciałbyś dołączyć do Sfory Psiego Uśmiechu?
- Eeee...
Byłem zdezorientowany, ale coś mi kazało powiedzieć:
- Tak.
- To chodź ze mną
Mashine zaprowadził mnie do centrum sfory.Obok nas przechodziła pewna suczka.
- O Aurora! - powiedział Maszi- może oprowadzisz nowego psa
- Jasne - odpowiedziała suczka

(Aurora?)

Brak komentarzy: