Siedziałem sobie przy fontannie. Jest noc. Nie chce mi się w ogóle spać.
Postanowiłem przejść się. Chodziłem już jakieś 10 minut i zobaczyłem
jakieś pomięte papiery. Wyprostowałem je nieco i ujrzałem jakieś
rysunki. Wyglądały całkiem nieźle, jednak autorowi musiały się nie
spodobać, skoro je w ten sposób potraktował...
Poszedłem dalej i zauważyłem piękną wstążeczkę. Była błyszcząca.
Spodobała mi się i pomyślałem, że może się spodoba jakiejś suczce.
Pobiegłem do jaskini Shairen, jednak tam jej nie zastałem. Ze wstążką w
łapie wróciłem na fontannę. Pomyślałem sobie "niech coś sprawi, abym
znalazł Shairen". Spojrzałem w wodę i w odbiciu ujrzałem szukaną suczkę.
Podbiegłem do niej, jednak ta mnie nie zauważyła.
- Dobry wieczór raz drugi! - zaszczekałem, podszedłem do suczki i przewiązałem jej nadgarstek błyszczącą wstążeczką.
- Podoba Ci się? - spytałem z uśmiechem i popatrzyłem w dół, po czym spojrzałem na Shairen.
- Tak, jest śliczna - uśmiechnęła się nieśmiało suczka.
- Może pójdziemy gdzieś? Śnieg tak pięknie wygląda w nocy w świetle księżyca - zaproponowałem.
Shairen? C:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz