wtorek, 29 grudnia 2015

Od Locked'a- CD opowiadania Elaine

Nie byłem w stanie pożegnać ją słownie gdyż miałem buzię pełną mięsa więc tylko pomachałem z uśmiechem. Elaine wyszła z mojej jaskini i nie wiadomo gdzie się dalej udała. Nie zjadłem wszystkiego bo byłem już za bardzo napchany. Schowałem resztki do małej ochładzanej szafki. Sięgnąłem po moją niedawno znalezioną konsolkę do gier i położyłem się na moim posłaniu. Wciągnąłem się w świat gry i zapomniałem o żywym świecie. Gra polegała na tym że skakało się jakąś śmiesznie ubraną postacią po różnych platformach. Całkiem nieźle mi to szło. Gdy zaczynałem dochodzić do czternastego poziomu ktoś zaskoczył mnie swoją obecnością. Odłożyłem konsolę na bok i wstałem z posłania. W jaskini ani przed nią nikogo nie było. Słyszałem tylko pukanie od czasu do czasu. Po woli zbliżałem się do wyjścia z mojej jaskini. Nagle drogę zagrodziła mi strasznie koścista postać okryta czarnymi szmatami która unosiła się w powietrzu.




Uniosła swoją kosę do góry już przygotowana na atak. Opuściła rękę ale ja zdołałem odskoczyć na bok aby nie oberwać ostrzem. Warknąłem lecz nie czułem się na kogoś kto ma większe szanse niż ten upiór. Potwór zagonił mnie do mojej jaskini i uwięził w kącie nie dając przejścia. Czułem że to już po prostu koniec. Zerknąłem jednym okiem w bok i zauważyłem na półce latarkę. Planowałem ją złapać lecz krople potu strumieniami spływały mi z czoła. W końcu machnąłem łapą i chwyciłem za latarkę. Od razu ją włączyłem i wcelowałem światło w upiór. Usłyszałem stłumiony wrzask i widziałem tylko jakiś czarny obłok uciekający coraz dalej. Byłem nadal mocno przywarty do ściany mojej jaskini. Miałem oczy szeroko otwarte i nerwowo dyszałem. Nagle do mojej jaskini wbiegła Elaine która pewnie usłyszała dźwięki walki. Podeszła do mnie i zapytała zdenerwowana.
- Co się stało?!
- Nic.- dyszałem nadal zszokowany nie potrafiąc nic więcej z siebie wydusić.

Elaine?

Brak komentarzy: