niedziela, 20 grudnia 2015

Od Avalon- CD opowiadania Stanley'a

Gdy usłyszałam ostatnie słowa Mashine, odetchnęłam z ulgą. Na reszcie koniec z pilnowaniem tych małych poczwar. Zwróciłam swój wzrok na odchodzącego Mashiego, a później na Stan'a, który próbował zebrać do kupy biegające szczeniaki.
- Dobra - zwróciłam się do Stanley, który w końcu zapanował nad zgrają.
- To chodźmy - kiwnęłam głową i stanęłam dumnie przed szczeniakami - Idziecie za Stanley'em - warknęłam, pokazując kły. Cała zgraja, może nie za bardzo posłusznie, jednak ustawiła się za psem.

* Po odprowadzeniu szczeniaków *

- Walter był ostatnim szczeniakiem - odetchnął Stanley i spojrzał na mnie. Kiwnęłam głową, a na moim pysku ukazał się lekki uśmiech.
- To co teraz robimy? - zapytałam i usiadłam na ziemi. Stanley wzruszył ramionami i rozejrzał się wokół. Ja podniosłam wzrok. Słońce zbliżało się ku zachodowi, chodź przez ciemniejsze chmury, nie było go za bardzo widać.
- Robi się zimno - mruknął pies - Trzeba się zbierać - zarządził. Pokiwałam głową i zaczęliśmy wracać do swoich jaskini.

Stanley?

Brak komentarzy: