sobota, 26 grudnia 2015

Od Bitter Sweet'a

- Wspaniale. - pomrukuje Sweet pod nosem.
Wstaje, obudzony przez jasne smugi światła. Wyciąga się, strącając przy okazji tuzin szklanych kubków. "Wspaniale!" - myśli, gryząc się w język. Nie chciałby wypowiedzieć mnóstwa przekleństw, które będą - właściwie - pod jego adresem. Ogląda się za jakimkolwiek śniadaniem, nie mając najmniejszej ochoty na polowanie. Po całkowitym rozbudzeniu wystawia pazury, aby ocenić ich długość. Przyda się obcinanie - jego poduszeczki prawie krwawią od ich nadmiaru. Niestety, lub też bardzo dobrze, w końcu wyjdziesz na zewnątrz xd   nie znajdzie już żadnego pożywienia. Wszystko zostało zjedzone wczoraj, włącznie ze słoikiem Nutelli, która wyjątkowo mu smakowała.
- Cudnie! - krzyczy z całych sił, a dźwięk odbija się od kamiennych ścian.
Układa z tych słów całkowicie bezsensowny wiersz. Chowa pazury, wyginając się w łuk. Robi swoją codzienną gimnastykę. Tak poradziła mu Shairen, jedna znajoma. Wychodzi cicho z jaskini, uważając na łapy. Obok niego leży zabita sarna, której nawet nie wącha. Jest kogoś, a on nie jest jakimś bezczelnym złodziejem. Zostawia zwierzynę i rusza na krańce sfory. Chociaż nikt nie daje jeszcze wskazówek dotyczących wojny, Bitter idzie od czasu do czasu na obserwację. Nie ma najmniejszej szansy, by dał tym potworom zawładnąć sforą. Jest małym ogniwem, ale przy kilku takich psach tworzy się armia, czyż nie? Na swojej drodze spotyka suczkę. Nie zna jej, czy to znaczy, że jest intruzem? Nie, raczej nie. Podchodzi ostrożnie, jednak warknął cicho, gdy pazur wygiął się w stronę łapy.
- Nowa? - zapytuje swym ochrypłym głosem, i odwraca łeb. - Lub też nie..
- Proszę? - mówi dosyć nieśmiałym, przeciwnym do Sweet'a głosikiem. - Kim jesteś?
- Soy Bitter Sweet - oznajmia, wyciągając łapę. - I także, jak mniemam, twym przewodnikiem.
Suczka błądzi wzrokiem, najwyraźniej nie ma pojęcia, kim jest ten owczarek, i jakie ma zamiary.
- Należysz do sfory. Tak, czy nie? - pyta wprost.
Kiwa gorączkowo łbem, najwyraźniej przecząco. Bitter uchyla wargi, ukazując białe kły.
- To od teraz, oficjalnie należysz. - stwierdza pies, nie pytając suczki o zdanie.
Nie robi tego, bo jest niezbyt dobrze wychowany ( chociaż, jest, swoją chamskością promieniuje na całą sforę xd ) lecz wie, że suczka z pewnością chce do niej należeć.
* ** * * * * * *
- Mashine, chodź na chwilę.. - mówi Sweet, wskazując na sunię. - Mamy nową sforzankę. Bo z pewnością się zgadzasz, prawda?
- Tak, tak. - kiwa Aussie, uśmiechając się nadzwyczaj przyjaźnie do suki. - Mashine, Alfa SPU.
- Sfora Psiego Uśmiechu - wtrąca Bitt. - SPU to taki skrót.
Alfa wskazuje pazurem wyjście, najwyraźniej wraca do swoich ważniejszych spraw. Niemniej jednak ucieszył się na myśl o nowej członkini.
- Może mały spacerek? - proponuje owczarek, patrząc na nową suczkę.

Neva?

Brak komentarzy: