sobota, 12 grudnia 2015

Od Bitter Sweet'a - C.D Opowiadania Sheyli

To było jedno z trafniejszych pytań, jakie mogła zadać suczka. Bez niego pewnie nadal siedzieliby jeszcze kilka minut w milczeniu. Owczarek nie uważał ciszy za coś, czego być nie powinno. Nie lubił mówić, jeśli nie jest to potrzebne. A ta chwila nie  wydawała się niewłaściwa do rozmów - w końcu miał zapoznać ją ze sforą. Cicho westchnął i zerwał się z miejsca.
- Może Forest Stream? - zapytał, lekko znudzony.
- Prowadź.. - Sheyla pokiwała znacząco łbem, wbijając wzrok w Sweet'a.
Pies dumnie wspiął pierś, w końcu mógł sprawdzić się w roli przewodnika. Zazwyczaj nowi członkowie wolą mieć przed sobą bardziej miłego psa. A Sweet nie był taki w żadnym stopniu. Ale Sheyli najwyraźniej było obojętne to, kto ją oprowadzał, a przynajmniej Bitter nie przeszkadzał jej do dużego stopnia.
- Samotniczka.. - syknął, próbując zatuszować oschły ton. - Prawda?
Suka spojrzała na niego pytająco, a ten powtórzył ostatnie słowa. Potrząsnęła łapą, aby dać psu coś do zrozumienia. Znał ten gest tak dobrze,  że doskonale wiedział, co ma na myśli. Myślał tak jeszcze kilka minut, zanim postanowił, co zrobi. Wpadł na niezły - jego zdaniem - pomysł.
                                     * * *
    - To jest Cypel High. - oznajmił suczce, pokazując ostre skały.
- Ładnie tu - stwierdziła.
Chwilę westchnień nad pięknem owego miejsca przerwało im głośne burczenie, które wydobywało się z wnętrza suczki.
- Warto by coś zjeść. - wskazał pazurem podbrzusze Sheyli. - Co sadzisz?
Sunia wydała z siebie cichy pomnik, najprawdopodobniej na potwierdzenie. Bez trudu upolowali wielką sarnę; jak i bez trudu ją zjedli. Sweet odprowadził Sheylę do Centrum,  bo zaczęło się już nieco ściemniać.
- Do zobaczenia.. - westchnął, rozglądając się po placu.
Suczka pomachała łapą i zniknęła w jaskini, a owczarek poszedł na krótki spacer przed snem.

Sheyla?

Brak komentarzy: