Suzzie poszła na plażę i wpatrzyła się w morze. Pozwoliła, by kropelki wody rozbijały się o jej futro, by wiatr rozwiewał jej sierść...
Uśmiecha się do niego z dziecięcą radością.
- Taa, jasne - burknął. - Jeszcze zobaczymy! - zaśmiał się i zaczął biec.
Ona popędziła za nim, śmiejąc się do rozpuku. Biegali dobre dziesięć minut, aż udało jej się go złapać.
- Mówiłam! - krzyczy, przesyłając mu buziaki w powietrzu.
- Ale teraz mów - przyciąga ją do siebie. - Czy ty... zjadłaś mój popcorn?!
Pokazuje mu język, a on zamyka jej usta głębokim pocałunkiem. Wniebowzięta suka odwzajemnia to.
- A teraz ważniejsze pytanie - pies odrywa się od niej, i natychmiast zanurza w jej przepięknych oczach.
- Tak? - serce wali jej okrooopnie wręcz.
- Wyjdziesz za mnie? - pyta.
- Tak! - woła. - Tak..
Otworzyła oczy. Chyba przysnęła na stojąco... Suzzie nie pamiętała co jej się śniło, wie, że coś przyjemnego.
Zaczęła nucić:
Ktoś przerywa.
- Czyżby panna Alfa się zakochała? - samiec unosi brew.
- Na pewno - warczy Su z ironią. - Może jeszcze w tobie.
Bitter? XD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz