niedziela, 20 grudnia 2015

Od Gracy – CD opowiadania Bitter Sweet'a

Grey podeszła pewnym krokiem do prezentów i zajęła miejsce na ziemi, obok Bitter'a.
- Dla kogi te paczki? - zapytała, biorąc w łapy jednen z prezentów. Został on jednak szybko odebrany jej, przez Sweet'a i postawiony na miejsce.
- Dla kogoś - odparł pies, stawiając kolejny prezent na górze innych.
- A co jest w środku? - Grey dotknęła nosem jednego z pudełek, prawie je przewracając. Było ono pokryte pięknym, czerwono-zielonym papierem, z niewielką złotą kokardką.
- Musisz się tak wypytywać? - burknął pies - Dowiesz się w swoim czasie - dodał trochę milszym tonem. Gracy pokiwała parę razy głową i po chwili na jej pysk wszedł promienny uśmiech.
- Czyli bawisz się w Mikołaja! - zawołała uradowana - Mogę z Tobą? Proszę - powiedziała i wbiła w Sweet'a proszące spojrzenie.
- Nie bawię się w żadnego Mikołaja - zaprzeczył pies i wziął w łapy kolejną paczkę.
- To po co Ci te prezenty? - zapytała, na co pies mruknął sobie coś pod nosem, jednak Grey nie koniecznie to usłyszała. Wstała i popatrzyła na kolorowe paczuszki, po czym na wejście jaskini Sweet'a.
- Będę się zbierać - westchnęła, zawiedzona krótką wizytą - Robi się, albo bardziej jest już ciemno - wytłumaczyła i pożegnawszy się ze znajomym, potruchtała do swojego domu. Wzięła w zęby kocyk i poszła z nim w cieplejszy kąt, ponieważ w jaskini było nie miłosiernie zimno, a ona nie miała czym jej ogrzać. Rozłożyła koc i wpełzła pod niego.
- Jutro wigilia - szepnęła sama do siebie i zasnęła.

Święty Bitełku? :v

Brak komentarzy: