środa, 16 grudnia 2015

Od Locked'a- CD opowiadania Elaine

***z rana***

Z początku lekko uchyliłem powieki żeby powitać kolejny dzień w mojej jaskini. Ale... Ja nie byłem w swojej jaskini. Gwałtownie wstałem i szeroko otworzyłem oczy. Rozejrzałem się nieco dookoła. Kiedy zauważyłem niedaleko śpiącą El przypomniałem sobie o wczorajszym dniu. Poszedłem do starej kuchni i znalazłem resztki zepsutego mięsa. ,,To przynajmniej coś''- pomyślałem. Na takim odludziu innych zwierząt oprócz nas raczej nie ma. Zjadłem z trudem spleśniałą wołowinę i popiłem dużą ilością deszczówki. Po tym okropnym posiłku ponownie zasiadłem za tym czarnym pudłem. Wcisnąłem jeden klawisz. Wczoraj tylko przyglądałem się temu instrumentowi, tak jak do Line nazwała. Przewróciłem pare kartek jakiejś książki stojącej na skrzyni fortepianie. Zauważyłem tam znaki jakie już kiedyś widział. Wciskałem po kolei klawisze według nut. Wychodziła całkiem przyzwoita melodia. Zaczęło wychodzić mi to coraz płynniej. Moje granie prawdopodobnie obudziła moją partnerkę. To znaczy partnerkę tej wyprawy! Nie że moją dziewczyne... Wyprawy.. Ta..
- Umiesz grać?- przeciągnęła się mocno Elaine.
- Sam nie mogę w to uwierzyć ale czuję jakbym kiedyś grał na czymś takim. Tylko kiedy...- podrapałem się tylną łapą za uchem.
Chciałem dodać jeszcze że mojego życia dużo nie miałem więc niby kiedy miałem się tego nauczyć.
- Ale przyznam że całkiem dobrze ci to wychodzi.- uśmiechnęła się do mnie promiennym uśmiechem.
- Dzięki.- podniosłem dumnie głowę.
Po otrzymanej pochwale odwróciłem się w stronę klawiszy i zacząłem grać. Po chwili do melodii dopasowałem też tekst pewnej piosenki. Tylko że to była piosenka nie do zaśpiewania dla mnie.
- Potrafiłabyś to zaśpiewać?- zapytałem po czym zaśpiewałem całą piosenkę.
- Mogłabym spróbować.- suczka wzruszyła ramionami.





Po skończonym duecie zaniemówiłem. Nie wiedziałem że Elaine ma tak rozwinięte umiejętności jeżeli chodzi o muzykę.
- Ale ty masz cudowny głos jak śpiewasz...- szepnąłem.

Elaine?? ;3

Brak komentarzy: