środa, 9 grudnia 2015

Od Vussera - C.D opowiadania Shairen.

Nastała chwila niekończącej się ciszy. Przerwało ją ujrzenie przeze mnie sarny w lesie. Postanowiłem ją upolować. Położyłem swoją łapę na plecach towarzyszki wysyłając sygnał, aby zniżyła się do ziemi. Powiedziałem tylko ciche "cii". Zaczęliśmy powoli podchodzić do zwierzyny, kiedy nagle usłyszałem za sobą jęk. Sarna się przepłoszyła, ale to nie było w tej chwili ważne. Odwróciłem się, po czym zobaczyłem, że Shairen wbił się w łapę kolec. Powiedziałem jej, aby poczekała na mnie chwilę. Pobiegłem kawałek od niej, po leśnicze liście. Wróciłem szybko do towarzyszki i ostrożnie wyciągnąłem kolec z jej łapy, po czym owinąłem skaleczenie leczniczą rośliną. Suczce pociekła tylko mała łezka. Polizałem ją w policzek, po czym kazałem oprzeć się jej o mnie i zaprowadziłem suczkę do lekarza. Powiedział, że dzięki roślinom rana się już prawie zagoiła.

Shairen?

Brak komentarzy: