Patrzyłem na moją żonę i brata. Szczerze, to zobaczyłem w niej bardziej
wojownika niż moją ukochaną, ale to mi nie przeszkadzało. Lubię takie.
-Ten debil już nigdy nam w niczym nie przeszkodzi!- warknęła Sky
-Wow...-tylko to potrafiłem z siebie wyrzucić
Przybliżyłem się do Sky i chciałem ją pocałować, ale ona odsunęła się i
rzuciła mi spojrzenie typu ,,Nie przesadzaj, nie wiadomo, czy ty to nie
kolejny twój brat.''. Nie byłem więc natrętny, wstałem i poszedłem coś
upolować, ale oczywiście skończyło się tak, że zostałem zmuszony do
siedzenia w domu, tak ,,Na wszelki wypadek''. Po powrocie, zobaczyłem u
Skyres dziwną bliznę na skroni. Dałbym głowę, że nigdy jej ie miała, ale
nie zamierzałem o to pytać...
Sky? Czyżbyś miała sobowtóra?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz