niedziela, 20 grudnia 2015

Od Niklausa - CD opowiadania Ansii

Delikatnie oblizałem wargi i skupiłem wzrok na dziwnej nieznajomej.
Była szczupła. Widać było że dużo ćwiczyła, ponieważ jej łapy i tułów były lekko umięśnione. Stojące na sztorc uszy i niebieskie, niepewne oczy były poniekąd urocze. Jej tułów był czarny, a łapy, podbrzusze i klatka piersiowa - białe. Odrobina białego puchu jeszcze ją oblepiała, lecz suka szybko ją z siebie strząsała. Jej ciałem wstrząsały dreszcze, widać że jest jej zimno. Powolnym krokiem podszedłem do niej. Skoro nie chce się odzywać, to ja też nie będę.
Wskazałem ruchem głowy by poszła za mną. Zacząłem przedzierać się przez zaspy, sprawdzając czy idzie za mną. Szła.
Odcinek, który zwykle przechodzę w pięć minut, wydłużył się do dwudziestu pięciu. Ale w końcu dotarłem do swojej jaskini. Wprowadziłem tam wyziębioną nieznajomą i pokazałem, by położyła się na ciepłym kocu. Uczyniła to, nawet na mnie nie patrząc. Przeszukałem szafki - pusto. Żadnych zapasów jedzenia. Ugh. Muszę przejść się do Michelle. Dobrze że mieszka tuż obok.
Wybiegłem bez słowa i podążyłem do jej domu.
- Nik, co się stało? - zapytała Mich, patrząc jak zaczynam przeszukiwać jej szafki i półki.
- Potem ci powiem! - krzyknąłem, łapiąc w biegu zająca i wybiegając.
***
- Proszę - podsunąłem jej szaraka pod nos. Nasze oczy na chwilę się spotkały, a suka lekko potrząsnęła głową.
- Nie bądź głupia, bierz - warknąłem zniecierpliwiony.
Po dłuższej chwili, nieznajoma delikatnie wgryzła się w zwierzątko.


Ansia? :3 Doczekałaś się

Brak komentarzy: