Zdziwiłem się tym co zrobiła Michelle. Przecież jeszcze niedawno, gdy ja ją pocałowałem to mnie odepchnęła. A teraz sama mnie całuje? Nie wiedziałem co o tym myśleć. Żeby nie było, odwzajemniłem pocałunek. Wydawało mi się, że ten całus wiele dla niej znaczył. Nagle się odsunąłem.
- Nie mogę - powiedziałem po prostu.
- Dlaczego? - Michelle uniosła brwi.
- Bo teraz mnie całujesz, a potem gdy ja to zrobię to pewnie mnie odepchniesz i powiesz żebym się odwalił - rzekłem bez ogródek i odszedłem. Spojrzałem na Queen, która spacerowała w oddali, a potem spojrzałem na Mich. Mimo wszystko porównałem je. Queen wydawała się być idealna, tylko że mi... Mi podoba się Michelle. Właśnie to zrozumiałem. Zrobiłem w tył zwrot i wróciłem do przyjaciółki. Ta uniosła lekko głowę i szepnęła:
- Przepraszam...
- Nic się nie stało. Ale muszę wiedzieć... Czy ty coś do mnie czujesz?
Michelle? Lekki brak weny
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz