Zima. Według mnie, najgorsza pora roku. Wole gorące lato, gdy się pocę i
czekam na zimę. Ale teraz? Zimno jak ch***ra! Za zimno...A teraz się
zastanówcie. Co może robić zwyczajna suczka w zimę? Tak, właśnie
przechadzałam się parkiem, dopóki nie zostałam zaatakowana i powalona na
ziemię przez jakiegoś psa. Nie powiem, trochę się wystraszyłam ale
wyślizgnęłam mu się i odsunęłam.
- Kim jesteś? - Usłyszałam lekko zdenerwowany głos za sobą. Spokojnie,
bezinteresownie odwróciłam łeb. Podniosłam jedną brew w górę, prychnęłam
i wyruszyłam w dalszą drogę zwiedzania.
-Jesteś na terenach sfory, wiesz ? - Wymamrotał tarasując mi drogę.
-I co? - Zapytałam i lekko odepchnęłam go barkiem. Widać, pies był
strasznie upierdliwy więc znów musiał skoczyć przede mnie i powiedzieć :
-Stój!
Zatrzymałam się centralnie przed jego nosem i spojrzałam mu w oczy. Były
piękne. Takie...Czarujące...Otrząsnęłam się i odsunęłam łeb.
-Czego ode mnie chcesz?
Pies usiadł i się uśmiechnął.
-Może chcesz dołączyć do sfory? - Rzucił od razu.
I w tej chwili nie wiedziałam co odpowiedzieć. Miałam wiele opcji, jednak wybrałam jedną, mam nadzieje dobrą.
-Tak, dołączę. A teraz mnie zostaw okej? - Mruknęłam chcąc go ominąć jednak ten znów musiał przede mnie skoczyć.
Nieznany piesełku?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz