- Hej - uśmiechnąłe się widząc Nesty.
- Gdzie idziemy?- zapytała od razu suczka. Wzruszyłem ramionami i popatrzyłem w bok.
- Możemy poszukać własnej wyspy! - zawołałem uradowany i spojrzałem na suczkę. Ta pokiwała głową.
- Więc chodźmy - zawołałem i pociągnąłem Nesty w stronę jeziora.
- Patrz, tam jakaś jest! - uśmiechnęła się suczka.
- Tylko jak się tam dostać - popatrzyłem w stronę wyspy. Zaczęliśmy szukać czegoś odpowiedniego do przepłynięcia. W końcu znaleźliśmy amatorską tratwę i popłynęliśmy na wyspę. Wyspa nie była duża, jednak odpowiednia dla nas.
- Jak ją nazwiemy?- zapytałem Nesty.
- Może połączmy swoje imiona, np. Westy - zaśmiała się.
- Albo Neza - również się zaśmiałem.
Nesty?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz