- To ty nie wiesz? - zdziwił się Indy.
- Nie...
- Dzisiaj są twoje urodziny! - wykrzyknął pies, a wszyscy zaczęli śpiewać:
- Sto lat, sto lat, niech żyje, żyje nam...!
Gdy skończyli śpiewać, wszyscy do mnie podeszli i zaczęli składać życzenia oraz wręczać prezenty. Potem ktoś przywiózł tort. Zjedliśmy go
- Dziękuję wam za wszystko! Teraz wiem, że najlepszą decyzją w moim życiu było dołączenie do tej sfory!
* Wieczorem *
Przytuliłam się do Indiego.
- Dziękuję ci za wszystko... Kocham cię - rzekłam.
Indy???
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz