sobota, 25 lipca 2015

Od Setha

Spojrzałem na moje śpiące rodzeństwo. "Ale śpiochy" - pomyślałem, ale natychmiast się zreflektowałem. W końcu jest szósta rano... Gdzie można by pójść? Może nad Jezioro Anskunmay? Tak, to dobry pomysł. Wyszedłem z jaskini i skierowałem się do celu mojej wędrówki. Po około dwudziestu minutach dotarłem nad jezioro. Usiadłam na brzegu i zacząłem bezmyślnie wpatrywać się w taflę wody. Nagle usłyszałem szelest. Odwróciłem się i zobaczyłem jakiegoś psa nieznanej jeszcze płci.
- Nazywam się Seth. - przedstawiłem się szybko. - A ty?


Daisy?

Brak komentarzy: