- Bo mam powody - warknęłam, wracając mimo kolorowych kwiatków do szarej rzeczywistości.
- Ta, i jest ich miliony? - przewróciłam oczami Niklaus.
- Żebyś wiedział - warknęłam znów i wstałam. Zaczęłam kierować się w stronę domu, ponieważ nie widziałam przyszłości już dla tej rozmowy.
- To cześć - usłyszałam oddalający się głos Klaus'a.
- Cześć - rzuciłam i wróciłam do domu.. Gdy byłam przed jaskinię, poczułam smakowitą woń ryb. Mój węch się nie mylił. Gdy weszłam do jaskini, moja rodzinka siedziała i jadła ryby. Również usiadłam i zaczęłam je jeść. W końcu Video wstał.
- Dobranoc - powiedział i poszedł spać.
- Dobranoc - powiedziała Lonlay wraz z Thomsonem. Zostałam tylko ja i Codie. Podeszłam i usiadłam obok niego. Opadłam głowę o jego ramię i westchnęłam.
- Jestem dobrą siostrą? - zapytałam, podnosząc wzrok, by widzieć reakcję Codie'go. Ten utkwił zdziwiony wzrok w jednej z ryb.
- Jasne - powiedział, gdy już trochę oprzytomniał. Westchnęłam i powoli wstałam. Nie wiedziałam czy mówi to na serio, czy tylko żeby mnie pocieszyć.
- Dobranoc - powiedziałam cicho. Położyłam się i zasnęłam.
* Kilka czasów później *
Siedziałam i czekałam, aż Lonlay już całkiem się obudzi.
- To idziemy na to polowanie? - zapytała, przeciągając się. Pokiwałam głową. Zaczęłam iść a Lon po chwili była koło mnie. Szłymy spokojnie, rozglądając się za zwierzyną. Niestety spotkałyśmy tylko Levar'a.
- Cześć - powiedziała Lonlay do Lev'a. Zaczęli ze sobą gadać. Westchnęłam i bez słowa odeszłam od nich. Posłałam jeszcze tylko Levowi wrogie spojrzenie i poszłam. Nie będę im przeszkadzać i mogę sama iść polować. Po paru minutach marszu natknęłam się na psa, którym najprawdopodobniej był Niklaus.
- Cześć - powiedział spokojnym tonem. Kiwnęłam głową i podałam mu łapę na przywitanie.
Niklaus?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz