-Też cię kocham. Może zostawimy szczeniaki same i gdzieś się udamy?
-Myślisz, ża dadzą sobie radę?
-Dadzą.
Spacerowaliśmy ścieżką zakochanych. Wiał lekki wiatr, który porywał
płatki kwiatów co czyniło jeszcze lepszy, miłosny nastrój. Po jakiejś
godzinie zjawił się Ares.
-Mamo, tato, Aurorze i Oliemu było słabo i stracili przytomność!
Sky?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz