niedziela, 19 lipca 2015

Od Mey - CD opowiadania Codie'go

Uśmiechnęłam się i popatrzyłam na Codie'go.
- No nie gniewaj się - szturchnęłam go.
- Nie gniewam - powiedział spokojnie i lekko się uśmiechnął. Siedliśmy przed wodospadem i zaczęliśmy mu się przyglądać. Wytężyłam wzrok i zobaczyłam jaskinię, za wodospadem. Spojrzałam na Cod'a. Chyba też ją zobaczył.
- Idziemy tam? - zapytała, wskazując jaskinie i patrząc na Codie'go wyczekująco.
- Spoko - mruknąłem, wstając. Popatrzyłam do góry.
- Tylko jak tam się dostaniemy? - zapytałam, patrząc to na Codie'go, to na jaskinię. Trochę trwało, aż powiedział mi swój plan.
- Wejdziemy po lianach - uśmiechnął się zwycięsko. Kiwnęłam głową i po dobrych dziesięciu minutach byliśmy w jaskini. Trochę przemoczeni, ale byliśmy. Spojrzałam w głąb jaskini.
- To idziemy po skarby - zaśmiałam się i ruszyłam w przód.

Codie?

Brak komentarzy: