Stanąłem jak wryty.
- Żartujesz sobie? - spytałem.
- Nie. Czemu pytasz?
- Ponieważ to nie są moje dzieci - wycedziłem po chwili.
- Co Ty gadasz? Oczywiście, że Twoje.
- To niemożliwe. W Sforze nie było Ciebie kilka miesięcy, dopiero po kilku dniach wróciłaś i co, nagle w ciąży jesteś? Tymbardziej, że między nami do niczego zbytnio nie doszło.
Naveda stała i nic nie mówiła.
- A teraz powiedz mi jedno. Gdzie byłaś przez tyle czasu i czyje to są szczenięta.
Naveda ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz