środa, 29 lipca 2015

Od Lonlay- CD opowiadania Levar'a

Uśmiechnęłam się uroczo. Przy Levarze czułam się tak ciepło nawet jak padał deszcz. Odganiał moje smutki... Nie zapomnę tych chwil kiedy razem skakaliśmy po drzewach. Na te wspomnienie aż wzięło mnie trochę do śmiechu.
- To moja piosenka ciebie tak rozśmieszyła?- zasmucił się.
- Skądże!- pokiwałam szybko głową.- Przypomniało mi się jak uczyłam cię skakać po drzewach.
- Ha... Faktycznie teraz to się z tego śmieje. Przedtem jak upadałem prosto na głowę to nie było mi do śmiechu. Na samą myśl mnie boli głowa.- Pomasował się po głowie.
Tak jakoś sama z siebie mocno przytuliłam psa. Levuś był troszeczkę spięty i jak widać było trochę zestresowany.
- Przepraszam...- odeszłam nieco.- Poczułam brak.. ciebie... przy mnie.
- Rozumiem...- uśmiechnął się.
Po chwili ciszy to on mnie przytulił.
- Lonlay... Bo wiesz... Ja... Ciebie..- przerwałam mu.
- Ja ciebie też...- moje wargi zetknęły się z jego.

Levar?

Brak komentarzy: