- Jak chcesz. Chodź! - powiedział Weza.Skierowaliśmy się w głąb jaskini. Po ścianach spływała woda. Nie wiem czemu, ale wydawało mi się, że ktoś się nam przygląda. Nagle zobaczyłam, jak coś porusza się w półmroku.
- Stój! - syknął Zi. I wtedy to ujrzałam:
.Olbrzymi wąż pełznący ku nam. Przełknęłam głośno ślinę.
- Co robimy? - szepnęłam.
- Nie wiem...
Wąż był coraz bliżej. Zaczęliśmy się cofać, ale napotkaliśmy ścianę. Zaczęłam się trząść i przytuliłam Wezę, zamykając oczy. Wąż uniósł swe wielkie cielsko i...
- STAĆ!!! - wrzasnął ktoś. Rozchyliłam powieki i zobaczyłam trzy psy odwracające uwagę potwora.
- Uciekajcie! - krzyknął jeden z nich. Zaczęliśmy biec w stronę z której przyszli. Nagle ujrzeliśmy jasną plamę, a później... wypadliśmy z jaskini na jakąś łąkę.
- Uff... - mruknęłam - Mało brakowało. Położyliśmy się na trawie i obserwowaliśmy niebo. W pewnym momencie Weza podniósł się i powiedział:
- Chyba mieliśmy iść nad Ice Ring?
Wyszczerzyłam do niego zęby.
Weza ??? ;3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz