Postanowiłem pójść na polowanie. Jako że było dość wcześnie, nie spodziewałem się spotkać nikogo. Ruszyłem w stronę lasu. Po kilku minutach byłem na miejscu. Zauważyłem samotną sarnę. Naprężyłem mięśnie i skoczyłem na nią. Szybko przegryzłem tętnicę i zabiłem zwierzę. Już miałem zacząć jeść, gdy zauważyłem jakaś przyglądającą mi się suczkę.
- Chodź do mnie - posłałem jej uśmiech, a ona zrobiła to o co prosiłem - Jak się nazywasz?
- Daisy.
- A ja Servus. Poczęstujesz się? - wskazałem sarnę.
- Z miłą chęcią, dziękuję - odparła.
- A tak w ogóle, co taka piękna suczka tu robi? - puściłem jej oczko.
Daisy? ;3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz