Uśmiechnęłam się lekko.
– Nigdy się nad tym nie zastanawiałam – przyznałam, przy okazji wypędzając z głowy nieprzyjemne myśli. – Ale chyba... hmm... zielony – zdecydowałam się.
– Dlaczego? – zapytał, poprawiając się na swoim miejscu.
– Kojarzy mi się z wiosną, czyli moją ulubioną porą roku – wyjaśniłam.
Zaśmiał się pod nosem na tak banalne wyjaśnienie, patrząc na mnie z uniesioną brwią. Wzruszyłam ramionami, zerkając na wyjście z naszego szpitala. Na zewnątrz było biało; padał śnieg. Zapatrzyłam się w zimowy krajobraz, wyobrażając sobie, jak tarzam się w zimnym puchu. Kąciki moich ust uniosły się w górę. Uwielbiałam zabawy zimowe.
– A co z zimą? – zapytał Anubis, wyrywając mnie z zamyślenia. – Sądziłem, że to jest twoja ulubiona pora roku.
– Jest na drugim miejscu – powiedziałam lakonicznie. – A jaki kolor ty najbardziej lubisz? – dodałam, przypominając sobie, o co mnie wcześniej pytał.
Nim zdążył odpowiedzieć, przyszła Sakura, wyjaśniając, że musi obejrzeć jego rany.
– Jeśli wszystko będzie w porządku, wypuszczę cię jeszcze dziś – rzekła, wprawiając tym psa w zadowolenie. Skinęłam głową i na chwilę opuściłam pomieszczenie, by dać Anubisowi prywatność.
Anubis?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz