niedziela, 18 grudnia 2016

Od Lucelle- CD opowiadania Anubisa

Usłyszałam szczekanie Anubisa jak i innych... wilków?! Wbiegłam w las i starałam się dotrzeć po groźnym dźwiękach do miejsca walki. Zastałam tam Anubisa i otaczające go szare wilki oraz tego czarnucha, którego schowaliśmy. Tak szybko wyzdrowiał? Tylko parę wilków zerknęło na mnie warcząc donośnie, zaś reszta nadal wrogo była wpatrzona w Anubisa. Wiedziałam że jak czarny wilk da rozkaz jego prawdopodobnie posłańcy rozszarpią nas na kawałeczki. Zręcznie przeskoczyłam nad głową jakiejś waderze i stanęłam obok przyjaciela. Teraz to ja go spróbuję ochronić. Wyszczerzyłam delikatnie zęby pokazując że też potrafię dokopać. Dwa wilki zrobiły to samo.
- Będziecie tak stać?!- warknęłam zniecierpliwiona.
- Chcemy się dokładnie przypatrzeć waszym JESZCZE żywym mordkom.- zaśmiał się głośno czarny basior.
- Będziecie na nie patrzeć ile chcecie ale to wtedy kiedy już was wykończymy!- znów zadęłam pewnym głosem.
Wszystkie wilki parsknęły śmiechem. Ja zaś stałam zupełnie poważna i już w 100% gotowa do walki. Zrobiłam salto w powietrzu i wskoczyłam na moją pierwszą ofiarę. Wbiłam waderze kły w plecy. Widać że była słaba gdyż głośno zaskomlała i ukryła się w krzakach. Obróciłam się żeby zbadać resztę sytuacji. Dwa dorodne basiory czaiły się na Anubisa.

Anubis?

Brak komentarzy: