Powoli niepewnie podniosłem się z ziemi, i spojrzałem dziwnie na suczkę.
Czy każdy musi brać mnie za wilka, kiedy mi się nie przyjrzy? Suka nie
wyglądała na znajomą, nigdy wcześniej jej nie widziałem, może niedawno
dołączyła? Zmierzyłem ją wzrokiem, i postanowiłem się odezwać.
- To nie moja wina, że z daleka wyglądam jak wilk. - Mruknąłem. - Przepraszam. Jestem Anubis.
- Lucelle. - Westchnęła powoli opanowując emocje. Przewróciłem oczami i
zamierzałem iść, ale ta widocznie się mnie uczepiła, jak rzep psiego
ogona.
- Mógłbyś następnym razem mnie nie straszyć? - Mruknęła cicho.
- Oh, madam, nie, więcej nie pokażę ci się na oczy. - Zmarszczyłem czoło
i usiadłem przed nią. W sumie nie miałem nic do roboty, wszystko co
miałem zrobić zrobiłem, mam czas wolny.
- Nie chodzi o to. - Mruknęła.
- Więc o co? - Zaśmiałem się.
- Em....- Zatkało ją. Wiedziałem że nie będzie miała co powiedzieć, ale po chwili, znów się odezwała.
Lucelle? Brak weny :<
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz