niedziela, 18 grudnia 2016

Od Anastasi – CD opowiadania Anubisa

   Na mój pysk wpłynął szeroki uśmiech. Widząc Anubisa przygotowującego się do obsypania mnie śnieżnymi pociskami, postanowiłam zastosować „kamuflaż taktyczny”. Zaczęłam tarzać się w śniegu, pozwalając, by biały puch szczelnie oblepił moją sierść. Prawie nie czułam chłodu, ponieważ byłam przyzwyczajona do zimy i jej plusów i minusów. Gdy wstałam, wręcz czułam ciężar wielu kilogramów śniegu na swoim futrze. Nim mój towarzysz zdążył się obrócić, podbiegłam do najbliższej zaspy i położyłam się tuż obok niej, licząc na to, że Anubis nie odróżni mnie od niej. Na początku się udało. Zdezorientowany pies rozglądał się chwilę, ale zaraz przejrzał mnie i zaczął rzucać śnieżki w najróżniejsze pagórki pokryte puchem. Pozostałam niezauważona jeszcze przez kilka minut, aż nagle poczułam czyjeś ciało na sobie... Okazało się, że Anubis zrozumiał, gdzie się ukryłam i na mnie wskoczył. Błyskawicznie się poruszyłam, starając się spod niego wyślizgnąć, co jednak wyszło dosyć sztywno przez moje zmarznięte ciało. Skończyło się tym, że to ja wylądowałam na nim, choć nadal nie mam pojęcia, jak to mogło się stać...


Anubis? :P

Brak komentarzy: