Rano wstałam nie wyspana. Jak ja żałowałam, że wczoraj nie poszłam oglądać gwiazd z tym przystojnym owczarkiem Anubisem ... Ziewnęłam i wyszłam na dwór. Wiedziałam mniej więcej, gdzie mieszkał pies wiec po niego przyszłam.
- Anubis!? - spytałam a on wyszedł z groty.
- Tak? - spytał z uśmiechem.
- Żałuję, że nie poszłam z tobą oglądać gwiazd... Ja to bardzo lubię...
To mnie zachwyca więc... Może dziś? - spytałam nie pewnie.
- Jasne, bardzo to lubie! - oznajmił. - A teraz mały spacerek by się przydał?
- Z chęcią - odparłam z uśmiechem. Ruszyliśmy. Szliśmy w ciszy.
- Pięknie tu... - przerwałam krępującą ciszę.
- To oczywiste - westchnął.
- Anubis... Chce pójść... Na tamtą górkę... Ale jak nie chcesz... To nie... - westchnęłam.
Anubis?:3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz