piątek, 16 grudnia 2016

Od Jocker'a- CD opowiadania Omegi

Gdy sturlaliśmy się na sam dół wylądowaliśmy na plecach. Leżeliśmy obok siebie głucho sapiąc. Nasze uśmiechy wymieniały się. Robiło się już ciemno. Zresztą słońce już zaszło więc mało brakowało do zmroku. Na niebie pojawiły się pierwsze gwiazdy. Nagle coś mi zaświtało. Gdzie zawsze o takiej porze chodziłem z Rachel. Zerwałem się na równe łapy i otrzepałem ze śniegu.
- Wstawaj!- szczeknąłem pospiesznie.- Muszę ci coś pokazać!
Omega nie pytając wstała i również się otrzepała. Wyrwałem jak strzała za tamtym miejscem. Zdezorientowana Omega po chwili mnie dogoniła. Uśmiechnąłem się do niej miło. W końcu dotarliśmy. Było tu pięknie tylko o tej porze. Omega pisnęła z radości. Spodobało jej się tu. Dotarliśmy na Śnieżną Polanę. Był to ogromny teren, wiecznie pokryty śniegiem. Gdzieniegdzie stały pojedyncze drzewka, które pokrywał śnieg. Spod największego drzewa najlepiej było widać przepiękne gwiazdy. Tym razem spokojnym truchtem dotarliśmy pod wspomniane drzewo. Rozsiedliśmy się pod nim wygodnie. Gwiazdy akurat nabrały intensywniejszej barwy. Rozglądaliśmy się po wielkim, granatowym niebie. Wyglądało to jak ogromna czarna choinka w żółtych i białych lampeczkach. Zerknąłem kontem oka na Omegę. Blask gwiazd odbijał się od jej błękitnych oczu. Uśmiechnąłem się i zwróciłem ponownie w stronę nieba. Nagle naszym oczom ukazała się spadająca gwiazdka. Omega szybko mnie szturchnęła.
- Pomyśl życzenie!- doradziła.
- No dobrze...- westchnąłem.
Jakie mogłem mieć marzenie? Może żeby tata wrócił. Żeby wszyscy moi przyjaciele pojawili się teraz przede mną. Żeby wszystko wróciło do normy. Żeby matka nie zostawiła ojca, żeby moje rodzeństwo nie zginęło. Może to wszystko moja wina? Zawsze stwarzałem najwięcej problemów. Czyżbym to ja pozbył się moich bliskich? Było ich tak wiele. Nie został mi nikt. To wszystko moja wina. Wszystko to stało się przeze mnie!
- Muszę iść...- szepnąłem i wstałem.
- Czekaj!- zdziwiła się.- Jest tak pięknie. Zostań! Właśnie mieliśmy pomyśleć życzenie.
- Powiedziałem że muszę iść!!- krzyknąłem.
Po tych słowach uciekłem jak najdalej. Może nie jak najdalej od Omegi. Jak najdalej od siebie. Od siebie, którego nienawidziłem. Od zimnego drania.

Omega? Jockuś ma takie humorki xD

Brak komentarzy: